Sporą popularność w ostatnich tygodniach zyskuje były pracownik Pentagonu Luis Elizondo. Amerykanin w tym roku wydał bowiem swoją książkę, w której zdradza kulisy działań amerykańskich służb w związku z przypadkami domniemanych spotkania na Ziemi z UFO.
Jednym z najgłośniejszych stwierdzeń, które Elizondo przedstawił w swojej książce, jest rzekoma umiejętność wyłączania grawitacji ziemskiej przez obiekty należące najprawdopodobniej do kosmitów. Zdaniem byłego pracownika Pentagonu oraz innych wyznawców tej teorii, to właśnie dzięki temu UFO ma być w stanie szybko osiągać przyśpieszenie oraz wysokie prędkości.
Jednocześnie sporo emocji wzbudziło ujawnienie przez Elizondo szczegółów planu opracowanego w 2016 roku. Miał on na celu odzyskanie "kosmicznych" obiektów, które z niewiadomych przyczyn wylądowały w oceanie. Jednocześnie zdradził on, że amerykańska armia weszła w posiadanie jednego z nich już w 1947 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Polak stanął z transparentem w Auschwitz. To, co pokazał wzbudziło ogromne kontrowersje
Luis Elizondo jest dobrze znany mediom
Luis Elizondo od lat jest dobrze znany w amerykańskich mediach. Zasłynął w 2017 roku, kiedy przyczynił się do rozpowszechnienia filmów, będących "dowodem" na pojawianie się kosmitów na Ziemi. Jednocześnie były pracownik pentagonu wielokrotnie podkreślał, że nie jesteśmy sami we wszechświecie.
Nie jesteśmy sami w tym wszechświecie i to jest prosty fakt. Rząd USA jest tego świadomy od dziesięcioleci. Myślę, że gdyby amerykańska opinia publiczna wiedziała, jak głębokie jest to kłamstwo, mielibyśmy do czynienia z poważnym kryzysem konstytucyjnym - twierdzi.