Jak podaje portal "Vot Tak", chodzi o obywatela Ukrainy Nikitę Szkriabina, którego rosyjscy najeźdźcy schwytali 29 marca 2022 r. Od tego czasu nikt nie wie, gdzie przebywa.
Pierwsza taka decyzja sądu w Rosji
Adwokat żołnierza, Leonid Sołowjow, otrzymał w sierpniu 2022 r. potwierdzenie, że Ukrainiec jest przetrzymywany przez rosyjskie Ministerstwo Obrony "w związku ze sprzeciwem wobec specjalnej operacji wojskowej".
Nie otrzymał jednak informacji na temat tego, gdzie dokładnie jest przetrzymywany Szkriabin i na jakiej podstawie go utrzymują. Prawnik również nie mógł odwiedzić Ukraińca. Jednocześnie Ministerstwo Obrony oficjalnie nie uznaje Szkriabina za jeńca wojennego.
Czytaj także: Niewiarygodne. 12-latek dostał wezwanie od wojska Putina
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeńcowi nie przysługują żadne prawa
Sołowjow zwrócił się do wojskowego wydziału Komitetu Śledczego Rosji. Poinformował o "zbrodni niezidentyfikowanych rosyjskich żołnierzy, którzy siłą zatrzymali obywatela Ukrainy bez kontaktu ze światem zewnętrznym". Komitet odmówił jednak przeprowadzenia śledztwa i kontroli w tej sprawie.
Po tym prawnik złożył skargę do sądu, który ustalił, że Szkriabin został rzekomo "zatrzymany za nielegalne działania", ale nie wszczęto przeciwko niemu postępowania karnego. Jednocześnie, zgodnie z odpowiedzią sądu, nie przysługują mu żadne prawa procesowe, w tym prawo do adwokata.
Czytaj także: Illia Gamanin nie żyje. 18-latek zdradził Ukrainę
Kilka tysięcy Ukraińców w izolacji
Rosyjski prawnik Paweł Czikow wylicza, że w izolacji w Rosji przebywa obecnie kilka tysięcy ukraińskich więźniów. Nikt nie wie, gdzie większość z nich jest przetrzymywana. "Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej na prośbę rosyjskich prawników potwierdza fakt zatrzymania konkretnych osób, a także informuje o stanie zdrowia - pisze.
Informacje o konkretnej lokalizacji nie są zgłaszane, a dostęp do nich jest zabroniony - dodaje.