Prokremlowski prezenter telewizyjny Władimir Sołowjow, który od lat prowadzi propagandowe programy w reżimowej stacji Rossija 1.
W ostatnich miesiącach nieustannie porusza temat wojny w Ukrainie, usprawiedliwiając przy tym wszelkie decyzje Władimira Putina oraz zbrodnie popełniane na froncie przez rosyjskich żołnierzy.
Doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy - Anton Heraszczenko opublikował na Twitterze fragment nowego programu, w którym Sołowjow skupił się na ludności cywilnej w Ukrainie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiemy, że musimy wygrać wojnę, to na pewno. Mamy broń, którą potrzebujemy i wojowników, którzy potrafią walczyć. Musimy walczyć z obiektami i infrastrukturą wojskową - tłumaczy Sojowjow, dając do zrozumienia, że obiektem ataków Rosjan nie powinna być ludność cywilna.
Sęk w tym, że kilka sekund później proklemowski prezenter wygłosił zdanie, które kłoci się z jego poprzednim. Otóż Rosjanin zasugerował, że armia Władimira Putina powinna zaatakować Kijów.
Wierzę, że trzeba posłać szatana do szatana. Teraz nadszedł czas, aby uderzyć w centrum satanizmu, czyli miasto Kijów - dodał.
- Rosyjski propagandysta sugeruje zaprzestanie ataków na ukraińską ludność cywilną. Niecałą minutę później omawia ataki na "centrum satanizmu, Kijów" - wytyka tę nieścisłość ukraiński polityk.
Gorąco w rosyjskiej armii
Jak podkreśla amerykański Instytut Studiów nad Wojną, szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn i czeczeński lider Ramzan Kadyrow prawdopodobnie próbują zrzucić winę za niepowodzenia pod Bachmutem w Ukrainie na rosyjski resort obrony.
Czytaj także: Matkę chłopca ukarano. Smutny widok we Wrocławiu
Co więcej, groźby Ramzana Kadyrowa o przerzuceniu swoich wojsk z Bachmutu do innych rejonów frontu mogą być szantażem rosyjskiego dowództwa wojskowego w celu przeznaczenia amunicji dla najemników grupy Wagnera.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.