Psy mogą przebywać w lasach, ale tylko na smyczy. Pracownicy Lasów Państwowych wskazują jednak, że wielu właścicieli nie przestrzega przepisów. Są też i tacy, którzy umyślnie wypuszczają swoje psy wieczorami do lasu, by mogły się wybiegać.
Domowe pupile stwarzają jednak duże zagrożenie dla dzikiej zwierzyny. Doskonale obrazuje to nagranie z fotopułapki opublikowane przez Nadleśnictwo Rudy Raciborskie.
Pomimo rozmów, ciągłego tłumaczenia, edukacji niestety cały czas mamy do czynienia z wałęsającymi się psami. Najczęstsze tłumaczenie to: przecież one tylko biegają, chcą się tylko pobawić. Do tego dochodzą psy umyślnie wypuszczane wieczorami do lasu - wskazują leśnicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Leśnicy wskazują, że z psami jest podobnie jak z kotami. Tylko one atakują proporcjonalnie mniejsze zwierzęta. "Psy, koty w lesie? Jasne! Zapraszamy! Ale koniecznie na smyczy! Choć rozumiemy ich temperament i chęć zwiedzania to las jest jednak domem dzikich zwierząt, teraz szczególnie wrażliwych ze względu na pojawiające się młode" - podkreślają pracownicy LP.
Na nagraniu widzimy jak dwa psy nękają szczekaniem łanię jelenia. Podchodzą do niej coraz bliżej. Dzikie zwierzę jest totalnie przerażone.
Czytaj także: Zaczęło się w całej Polsce. Profesor o koszeniu: Głupota
Wiele mówi się o napaściach wilków na dziką zwierzynę. Leśnicy wskazują, że często jednak winne są psy.
Wilki obwiniane są za każde zagryzione zwierzę w lesie, a nawet te znalezione martwe w pobliżu zabudowań. Często jednak winne są bezpańskie lub wypuszczane przez właścicieli psy. Jak widać na załączonym filmie nawet mały kundel jest w stanie nękać dużą łanię jelenia. Psy często gonią tak długo aż zwierzę padnie z wycieńczenia - informują leśnicy.