O sprawie pisze tabloid "Fakt". To niestety nadal dość częste zjawisko. Niektórzy właściciele nie sprzątają psich kup w przestrzeni miejskiej, co jest dużym błędem. Utrudnia funkcjonowanie innym osobom.
Pewien mężczyzna z Anglii nie usuwał odchodów pupila z własnego, prywatnego ogródka. Mimo że był to jego teren, również przyszło mu ponieść spore konsekwencje prawne za takie postępowanie.
Nie sprzątał z ogrodu kup swego pupila. Musi zapłacić aż 4 tysiące złotych
Pies regularnie wypróżniał się na trawniku w ogródku swego pana. Właściciel jednak w ogóle nie sprzątał odchodów. Te z czasem zaczęły przeszkadzać okolicznym mieszkańcom. Ludzie skarżyli się na brzydki zapach i prosili, by właściciel uprzątnął kupy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdy grzeczne prośby nie pomogły, sąsiedzi poskarżyli się urzędnikom z Durham County Council. Ci niezwłocznie zajęli się sprawą.
"Najpierw nakazali właścicielowi posprzątanie. Tydzień później okazało się, że kupy dalej leżą, a do tego jest ich coraz więcej. Wysłano kolejne upomnienia, ale właściciel psa nic sobie z nich nie robił. W końcu sprawę skierowano do sądu" - pisze "Fakt".
W sprawie zapadł już wyrok, który nie tylko nakazuje posprzątać właścicielowi odchody czworonoga, ale też uiścić stosowną, nałożoną na niego karę. Mężczyzna musi zapłacić 754 funty, czyli prawie cztery tysiące złotych. Ma na to czas do 17 maja br.
Okazuje się, że urzędnicy z Durham dostają coraz więcej skarg na właścicieli psów. W ostatnim roku było ich aż 4 tysiące - dodaje "Fakt".
Czytaj więcej: Pielęgniarka ukradła tożsamość seniorce chorej na Alzheimera. Potrzebowała wziąć kredyt