Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Nie tego się spodziewał! Zadała Putinowi pytanie

150

W Rosji miała miejsce coroczna konferencja prasowa z udziałem Władimira Putina. O tegorocznym wydarzeniu jest jednak głośno nie tylko z powodu odpowiedzi prezydenta, lecz zachowania jednej z uczestniczek. Dziennikarze są oburzeni tym, co zrobiła.

Nie tego się spodziewał! Zadała Putinowi pytanie
(Getty Images)

Władimir Putin wziął udział w dorocznej konferencji prasowej. W wydarzeniu brali udział dziennikarze z całej Rosji, którzy zadawali prezydentowi pytania, łącząc się z lokalnych redakcji.

Zanim dziennikarzom pozwolono porozmawiać z Putinem, musieli przejść staranną wstępną selekcję. Osoby, które zostały zaakceptowane przez organizatorów konferencji prasowej, mogły nie tylko zadawać prezydentowi pytania z dowolnego zakresu, lecz składać prośby.

Putin "oszukany" przez dziennikarkę

Jedną z dziennikarek, które wzięły udział w konferencji prasowej, była Aleksandra Biezukładowa. Reprezentowała ona gazetę "MK" z Riazanu, okręgu położonego ok. 200 km na południowy wschód od Moskwy.

Zobacz także: Zobacz też: "Rosyjski Czarnobyl". Putin podjął decyzję ws. milionów toksycznych odpadów

Jak podaje portal Politico, Aleksandra Biezukładowa od początku konferencji trzymała tabliczkę z napisem "Jestem w ciąży". Zwróciła tym na siebie uwagę Dmitrija Pieskowa, rzecznika prezydenta Rosji, który zezwolił dziennikarce na zadanie pytania. Wówczas Biezukładowa spytała Putina, czy przyzna gubernatorowi okręgu Riazan order Bohatera Rosji za uratowanie z pożaru siedmioosobowej rodziny.

Pytanie dziennikarki "MK" zaskoczyło Władimira Putina, ponieważ nie miało związku z treścią trzymanej przez nią tabliczki. Wówczas Aleksandra Biezukładowa przyznała, że nie jest w ciąży, a napis był sposobem na ściągnięcie na nią uwagi prowadzącego konferencję. Putin wydawał się jednak wyrozumiały.

Oszukała nas pani. Ale nic się nie stało – podsumował incydent Władimir Putin.

Koledzy po fachu Aleksandry Biezukładowej nie byli równie pobłażliwi. Przedstawiciele Stowarzyszenie Dziennikarzy Rosyjskich zażądali, aby Biezukładowa zaprzestała pracy jako dziennikarka. Ostatecznie nie doszło do zwolnienia przedstawicielki "MK" – rzecznicy gazety uzasadnili, że pracuje ona w charakterze wydawcy, a nie redaktorki, więc nie może zaprzestać pisania artykułów, bo i tak tego nie robiła.

Autor: EKO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Ukraiński urzędnik oburzony. Chodzi o decyzję Trumpa. "To szantaż"
Ukraina bez wsparcia USA. Ile może walczyć?
Kartony pełne pączków na śmietniku. Warszawiacy oburzeni
"Nie może umrzeć". Przyjeżdżają z dalekich krajów i modlą się za Franciszka
Wiceprezydent USA o kłótni z Zełenskim. Tak się tłumaczył. "Zaatakował mnie"
Najlepsza strażaczka świata to Polka. Pochwaliła się medalem
"Masakra". Nagranie z ZOO w Łodzi. Orangutany cierpiały przez człowieka
Pierwsze bociany już w Polsce. Prawdziwa wiosna na Podkarpaciu
Skandal w serbskim parlamencie. Są ranni, jedna posłanka walczy o życie
Cała Polska zobaczyła, co zrobił na drodze. Taką opinię miał sołtys Kątów Rybackich
Kryzys w relacjach USA-Ukraina. Belgijskie media: "Kijów szykuje się na najgorsze"
"Katastrofa". Ukraińcy reagują po decyzji Trumpa
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić