Sebastian M. jest podejrzany o spowodowanie wypadku na autostradzie A1 pod Łodzią 16 września 2023 r., w którym zginęło małżeństwo z 5-letnim synem. Mężczyzna usłyszał już zarzuty w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. M. nie przyznaje się do winy. W Polsce grozi mu od pół roku do 6 lat pozbawienia wolności. Od ponad roku Polak czeka na ekstradycję.
Rodzina ofiar wskazuje, że to zamożna rodzina Sebastiana M. pomogła mu w dotarciu do Zjednoczonych Emiratów Arabskich i utrzymuje go na miejscu. Onet dotarł do innych Polaków mieszkających w Dubaju. Przewodniczka turystyczna z Polski przyznaje, że dostała zapytanie ws. M. od prywatnego detektywa.
Przez komunikator internetowy otrzymałam wiadomość, w której pewien prywatny detektyw pytał, czy ten pan korzystał z wycieczek organizowanych przez moje biuro. Odpisałam, że nie i na tym kontakt się urwał. Detektyw zastrzegł, abym nie ujawniała publicznie jego danych i nie określił, na czyje zlecenie pracuje - relacjonuje Anna w rozmowie z Onetem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna dodaje, że nawet jeśli któryś z jej znajomych Polaków miał kontakt z Sebastianem M. nie przyznałby się do tego.
Pewnie powód jest taki, że cieszymy się tu spokojnym i dobrym życiem. Nawet za bardzo nie oglądamy polskich mediów, chociaż informacje o sytuacji z tym człowiekiem do nas dotarły i prawdopodobnie każdego z nas mocno zbulwersowały - podkreśla przewodniczka cyt. przez Onet.
Ponadto Anna wskazuje, że Sebastian M. nie jest jedynym zbiegiem z Polski, który ukrywa się w Dubaju. Inny rozmówca Onetu, z zawodu informatyk, precyzuje, że chodzi o Piotra Obarzanka.
Jak czytamy w policyjnym komunikacie, Piotr Obarzanek jest poszukiwany m.in. na podstawie "Art. 258 par 3 Zakładanie lub kierowanie grupą albo związkiem określonymi w art. 258 par 1, w tym mającymi charakter zbrojny".
Okazuje się, że Obarzanek rozkręca w Dubaju wytwórnię muzyczną, a w mediach społecznościowych chwali się luksusowym życiem, zamieszczając zdjęcia drogich aut.
Polscy śledczy domagają się od Zjednoczonych Emiratów Arabskich aresztowania i wydania Piotra Obarzanka już od 2019 r. Bezskutecznie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.