Niebezpieczne zdarzenie miało miejsce na ul. Wolności w Będzinie. Policjanci jechali z interwencją do Mierzęcic, gdzie zostali wezwani w związku ze zderzeniem samochodu osobowego i ciężarówki. Po drodze poruszali się z włączonymi sygnałami dźwiękowymi i świetlnymi.
Kierujący mazdą, skręcając w lewo, nie ustąpił pierwszeństwa pojazdowi uprzywilejowanemu. To zmusiło kierującego radiowozem policjanta do wykonania gwałtownego manewru, który tylko cudem nie doprowadził do tragedii. Wszystko widać na nagraniu, które Policja Śląska opublikowała na swojej stronie internetowej.
Na krótkim filmie widać, jak radiowóz, aby uniknąć zderzenia z Mazdą, odbija w prawo, unikając zderzenia ze skręcającą osobówką oraz pojazdami znajdującymi się na sąsiednim pasie. Na szczęście ani na ul. Wolności w Będzinie, ani w zderzeniu w Mierzęcicach nikt nie ucierpiał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kara nie ominęła kierującego Mazdą
Kierujący Mazdą nie uniknął przykrych konsekwencji swojego zachowania na drodze. Po zakończeniu prac przy kolizji w Mirzęcicach policjanci pojawili się w okolicach ul. Wolności w Będzinie.
Funkcjonariuszom udało się odnaleźć Mazdę, z którą omal się nie zderzyli. Znaleźli także jej kierowcę, który zapewne liczył, że tym razem się mu upiekło. Nieustąpienie pierwszeństwa słoni kosztowało kierującego osobówką. Policjanci wystawili mu mandat karny w wysokości 1500 zł. Na jego konto wpadło także 10 punktów karnych.
Na drodze kierowcy muszą wykazywać się nieustanną koncentracją i zwracaniem uwagi na wszystko, co dzieje się wokół. Gdy tego zabraknie, często dochodzi do tragicznych zdarzeń - podkreślają policjanci w komunikacie zamieszczonym na stronach Śląskiej Policji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.