Jarosław Kaczyński uczestniczył 10 grudnia w mszy w intencji ofiar katastrofy w Smoleńsku. Do Kościoła Seminaryjnego, w którym modlił się prezes PiS, nie wpuszczono mężczyzny. Funkcjonariusze policji odgrodzili mu drogę.
Tutaj pan nie wejdzie. Może pan iść do innego kościoła, albo przyjść jak ta msza się skończy – miał usłyszeć starszy mężczyzna.
Kaczyński modlił się w kościele. Na mszę nie wpuszczono starszego mężczyzny
Wejścia do kościoła pilnowali funkcjonariusze. Mężczyzna próbował przekonać policjantów, że przyszedł w tych samych intencjach co prezes Kaczyński. Chciał modlić się w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej. Policjanci tłumaczyli, że limit osób mogących brać udział we mszy został wyczerpany.
Ale ja tu w związku ze Smoleńskiem tradycyjnie przychodzę. Zbrodnia niesłychana. Proszę, żeby pan przestrzegał praw należnych katolikom, że idę do kościoła, do którego chcę – mówił mężczyzna, cytowany przez OKO.press.
Katastrofa smoleńska. Msza w intencji ofiar
Jarosławowi Kaczyńskiemu w uroczystości towarzyszyli m.in. marszałek Sejmu Elżbieta Witek, minister kultury Piotr Gliński i Antoni Macierewicz. Po mszy przedstawiciele rządu i politycy PiS przeszli na plac Piłsudskiego. Tam złożono kwiaty przed pomnikami prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 r.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154, przewożącego delegację państwową na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, zginęło 96 osób. Wśród ofiar znaleźli się prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria, najwyżsi dowódcy wojska, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz wielu polityków.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.