Do zabójstwa 16-letniej Kornelii doszło w lutym 2020 r. w lesie przy rezerwacie Łęgi Oborskie na terenie gminy Konstancin-Jeziorna. Nastolatka została zwabiona na miejsce pod pretekstem świętowania urodzin dziewczyny kolegi 29-letniego Patryka B. Gdy już cała trójka była na miejscu, mężczyzna wymierzył do Kornelii z wiatrówki i oddał strzał, ale broń nie wypaliła. Wówczas Patryk B. zaczął dusić 16-latkę. Do akcji włączyła się też Martyna S. Naładowała wiatrówkę śrutem i trzykrotnie strzeliła do pokrzywdzonej.
Następnie ciało nastolatki para zakopała w lesie. Zwłoki Kornelii odnaleziono ponad dwa miesiące później. "Oględziny i sekcja zwłok wykazały, że przyczyną zgonu było gwałtowne uduszenie" - stwierdził biegły.
Policja szybko trafiła na trop zabójców. Patryk B. i Martyna S. wielokrotnie zmieniali zeznania. Zabójcy tłumaczyli, że Kornelia handlowała narkotykami, dlatego postanowili pozbyć się konkurencji, bo sami chcieli rozkręcić podobny biznes.
W ostateczności wersja ta została obalona. Moja córka nie miała nic wspólnego z narkotykami – tłumaczy pani Marlena, matka ofiary w rozmowie z "Faktem".
Mordercy usłyszeli wyrok
W miniony piątek w Sądzie Okręgowym w Warszawie ogłoszony został wyrok w sprawie zabójstwa 16-letniej Kornelii. Sąd skazał Patryka B. i Martynę S. na kary po 25 lat pozbawienia wolności. Wyrok jest nieprawomocny.
Rodzina nastolatki nie do końca jest zadowolona z wyroku. Prokurator zażądał dla oskarżonych wymierzenia najsurowszego wymiaru kary. W przypadku Patryka B. byłoby to dożywocie. – Na pewno odwołamy się od wyroku - zapowiedziała matka zamordowanej w rozmowie z "Faktem".
W przypadku oskarżonej to najwyższa możliwa kara z uwagi na fakt, że w czasie popełnienia zbrodni nie ukończyła 18 lat. – Niepokoi mnie jednak, że po piętnastu latach będzie miała szanse na wyjście na wolność za dobre sprawowanie. Nie dopuścimy do tego – podkreśla matka Kornelii.
Jak zachowali się mordercy w stosunku do rodziny zamordowanej nastolatki?
On spojrzał nam w oczy i przeprosił. Oczywiście, nie wybaczę. Ona przyjęła wyrok bez emocji. Sprawiała wrażenie nieobecnej, stała wpatrzona w podłogę – mówi mama Kornelii w rozmowie z "Faktem".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.