Jeszcze w styczniu Centralne Wojskowe Centrum Rekrutacji zapowiedziało, że w 2023 roku planuje wezwać na obowiązkowe ćwiczenia nawet 200 tysięcy rezerwistów. Jak tłumaczyła wtedy w rozmowie z PAP, ppłk Justyna Balik, rzeczniczka CWCR chodziło o osoby z tzw. rezerwy pasywnej.
Chcemy przeszkolić głownie tych, którzy mają już nadane przydziały mobilizacyjne. Oprócz tego planujemy, by w ćwiczeniach udział wzięła też niewielka liczba osób bez doświadczenia - wyjaśniła rzeczniczka.
Jej apel do serca wzięła sobie aspirująca celebrytka i modelka Marianna Schreiber. Żona polityka partii rządzącej przeszła już 28 dniowe szkolenie wojskowe, a teraz deklaruje, że z Wojskiem Polskim chciałaby związać swoją przyszłą karierę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazuje się, że w ślady celebrytki chciałby pójść także ksiądz Janusz Chyła, proboszcz parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski w Chojnicach. W swoich mediach społecznościowych duchowny deklaruje, że nie są mu obojętne sprawy kraju.
W sprawie Polski i jej dobra nie zamierzam milczeć. Jestem żołnierzem rezerwy po dwóch latach służby. Gdyby była konieczność jestem do dyspozycji - napisał na swoim Twitterze duchowny.
Była to odpowiedź na słowa internauty, który zareagował na fakt, iż ksiądz popiera pomysł obowiązkowego przeszkolenia wojskowego. "Ksiądz nie pójdzie, więc wolałbym, żeby ksiądz siedział w tej sprawie w postawie milczącej" - napisał Twitterowicz.
Postawa ks. Chyły nie przeszła niezauważona. I choć wiele osób poparło słowa księdza, nie zabrakło też opinii negatywnych.
"Sprzeniewierza się ksiądz nauce Chrystusa. Nie zabijaj. Dekalog się kłania" - pisze jeden z komentujących, a inna osoba dodaje, że skoro ksiądz jest Polakiem, to ma prawo zabierać głos w sprawie ojczyzny.
Czytaj także: Nie poszedł do wojska. Kazik mówi, jak się wymigał
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.