Jay Kurji to inżynier branży informatycznej, który w kwietniu ubiegłego roku kupił dom na przedmieściu Leicester w Wielkiej Brytanii. Spełnienie marzenia i azyl dla 6-osobowej rodziny kosztowały go niemal pół miliona funtów (475 tys.). A do tego jeszcze remont... Miał być raj, zaczęło się istne piekło.
Brytyjska prasa rozpisuje się szeroko na ten temat. Firma zdecydowała się zdemolować posiadłość, ponieważ właściciel nie chciał zapłacić 3,5 tys. funtów więcej, niż obejmowała to zawarta umowa. Korzystając z okazji, że pan Kurji jest ponad 300 km od miejsca zamieszkania, budowlańcy postanowili zdemolować remontowany dom.
Zniszczeń dokonano przy pomocy koparki i innych narzędzi. Dach został zerwany, a we frontowej części domu była wielka dziura. Ogród z kolei zamienił się w gruzowisko, ponieważ zasypano go gruzem.
Czytaj także: Była żona ujawnia. Morderca 11-letniego Sebastiana z Katowic i jego koszmarna przeszłość
Co na to policja? Nic. Odmówiono interwencji, ponieważ stwierdzono, że to prywatny spór między właścicielem a firmą. Kurji zwrócił się więc do Trading Standards, państwową organizacją dbającą o prawa konsumentów. Mimo wszystko wyjaśnienie tej sprawy zajmie dużo czasu podobnie, jak przywrócenie domu do stanu użytku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.