Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Rafał Strzelec
Rafał Strzelec | 

Nie żyje ciężarna kobieta. Dramatyczne kulisy śmierci. "To było przerażające"

162

W połowie lutego w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Włocławku. zmarła kobieta w siódmym miesiącu ciąży. Sprawą zajmuje się prokuratura, która analizuje, czy lekarze popełnili w tej sprawie jakikolwiek błąd. "Fakt" dotarł do osoby, która była bezpośrednim świadkiem zdarzenia.

Nie żyje ciężarna kobieta. Dramatyczne kulisy śmierci. "To było przerażające"
Zdjęcie poglądowe (Getty Images, Johner Images)

Ciężarna kobieta zmarła w połowie lutego w Wojewódzkim Szpitalu Wielospecjalistycznym we Włocławku. Według ustaleń lokalnych mediów, miała 34 lata. Jej pogrzeb odbył się 21 lutego w miejscowości Bobrowniki.

Trwa ustalanie okoliczności śmierci pacjentki. - Jest prowadzone postępowanie wyjaśniające przez prokuraturę. Nie jesteśmy w stanie potwierdzić tego, czy dziecko zmarło u nas, czy nie żyło już wcześniej. Natomiast pacjentka zmarła. Powody medyczne były bardzo poważne. W związku z tym, że jest to sprawa wątpliwa, prowadzone jest postępowanie wyjaśniające - powiedziała serwisowi "Nasze Miasto" Karolina Welka, dyrektorka Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Włocławku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Nie ma klauzuli sumienia". Minister zdrowia jasno o terminacji ciąży

Sprawę wyjaśnia również prokuratura. - Przeprowadzono sekcję zwłok, czekamy na wyniki. Gromadzona jest dokumentacja medyczna, część jest już zabezpieczona. Rozważane jest przekazanie sprawy do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku - powiedział "Naszemu Miastu" prokurator Arkadiusz Arkuszewski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Włocławku.

Nie żyje ciężarna pacjentka. Relacja świadka

"Fakt" cytuje osoby, które 12 lutego przebywały we włocławskim szpitalu. Nieoficjalne doniesienia mówią, że u kobiety doszło do zatoru. Pacjentka miała przyjechać do lecznicy karetką.

Nigdy nie widziałem tak zbitego personelu po tej śmierci. Personel latał ciągle z jakimś sprzętem. Niesamowita tragedia dla rodziny, ale jeśli to faktycznie zator to szanse na ratunek są nikłe... - napisał w sieci jeden z pacjentów, cytowany przez tabloid.

"Fakt" dotarł też do kobiety, która tego dnia była na szpitalnym oddziale. - Zawołali moją córkę na usg, po kilku minutach lekarz, który zabrał ją na to badanie biegł i wolał: "szykujcie salę, będzie cesarskie cięcie, zatrzymanie akcji serca, 28 tydzień". Po chwili na korytarzu zebrały się pielęgniarki i lekarze... Wszyscy biegali i szykowali się do operacji, był respirator... inkubator i inne sprzęty - relacjonowała pacjentka. - Dalej nie wiem, co się działo, ponieważ poprosili nas abyśmy weszli do takiego pokoju dziennego pobytu i zamknęły drzwi. Słychać było tylko, jak ktoś biega po korytarzu, to było przerażające - dodała.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wielka akcja policji. Potrwa kilka tygodni
Już nie weźmie słoików. Znana emerytka leci do Chorwacji
Naukowcy proponują nową definicję otyłości. To koniec BMI?
Dramatyczne sceny w Biedronce. Mogło dojść do tragedii
Ochotniczka zginęła na wojnie. Jej zdjęcie widział cały świat
Wyniki Lotto 17.01.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Awantura turystów w Tajlandii. "Polacy, nie róbcie tak"
Donald Tusk: Ochrona granic to święty obowiązek każdego rządu
Dwa tysiące osobników. To miasto zalały dziki
800+ dla Ukraińców. Trzaskowski: jeśli mieszkają i płacą podatki w Polsce
Prorosyjscy hakerzy zaatakowali na Whatsappie. Wystarczyło jedno kliknięcie
Denerwuje cię Danielle Collins? Novak Djoković ma zupełnie inne zdanie
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić