Ks. kard. Henryk Gulbinowicz nie żyje - poinformował w poniedziałek portal Niedziela. Duchowny zmarł przed godziną 11. Na ten moment nieznana jest bezpośrednia przyczyna jego śmierci.
Media informowały o nagłym pogorszeniu stanu zdrowia ks. Gulbinowicza, który kilka dni temu trafił do szpitala. Powiązano to z karami, które nałożyła na niego Stolica Apostolska i z medialnym ich nagłośnieniem. Ks. kard. Gulbinowicz otrzymał zakaz m.in. sprawowania mszy świętej.
Według "Gazety Wrocławskiej" ks. Gulbinowicz miał trafić do szpitala w środę. Był w ciężkim stanie, nieprzytomny. Przywieziono go z Domu Księży Emerytów we Wrocławiu.
Kardynał Gulbinowicz od tygodnia jest w szpitalu; jego stan jest bardzo ciężki, ale stabilny - udzielił komentarza mediom ks. dr Rafał Kowalski.
Wcześniej Stolica Apostolska za pośrednictwem katolickich mediów przekazała oświadczenie ws. ks. kard. Gublinowicza. Oto jego fragment.
W wyniku przeprowadzenia dochodzenia w sprawie oskarżeń wysuwanych pod adresem kard. Henryka Gulbinowicza oraz po przeanalizowaniu innych zarzutów dotyczących kardynała Stolica Apostolska podjęła w stosunku do niego decyzję o zakazie uczestnictwa w jakichkolwiek celebracjach lub spotkaniach publicznych oraz używania insygniów biskupich - czytamy.
Przeczytaj także: Wielka afera! Giertych opublikował nagranie
To jednak nie wszystko, bowiem sprawa skomentowana została przez Archidiecezję Wrocławską. Za pośrednictwem rzecznika archidiecezji przekazano, że skoro sankcje wobec duchownego są tak poważne, to jest to jeden z dowodów na to, że zarzuty, o jakich mówiono, mogą być prawdziwe. Wśród tych zarzutów były m.in.: molestowanie seksualne, którego miał dopuścić się duchowny, wspomniane krycie księży pedofili, a także współpraca ze Służbami Bezpieczeństwa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.