Jako pierwszy o śmierci przedsiębiorcy poinformował "Kurier Szczeciński". Janusz Zalewski zaczynał wiele lat temu jako szef kuchni w pogorzelickim ośrodku wypoczynkowym fabryki pończoch z Aleksandrowa Łódzkiego, którego stał się potem właścicielem.
Rozbudował go od podstaw, a magnesem były potężna sieć basenów, zjeżdżalni, brodzików dla dzieci i innych atrakcji. Przed tegorocznymi wakacjami miał zamiar otworzyć kolejne atrakcje.
Mężczyzna zmarł na skutek obrażeń odniesionych w wypadku podczas pobytu za granicą. Miał 65 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dobry człowiek, kolega, świetny biznesmen. Nigdy nie miał " parcia na szkło". Pomagał zawsze dyskretnie. Niejedno wydarzenie na Wybrzeżu Rewalskim nie odbyłoby się, gdyby nie on (...) Nasza gmina, lokalna społeczność zawdzięcza mu naprawdę wiele - napisał Artur Łącki, polityk Platformy Obywatelskiej.
Od wielu lat związany ze sportem
Ostatnim projektem Janusza Zalewskiego był otwarty w 2020 roku 4-gwiazdkowy hotel Zalewski z 250 pokojami w Mrzeżynie.
Jego oczkiem w głowie był także sport. Janusz Zalewski był przez wiele lat jednym z organizatorów turnieju tenisowego aktorów i kabareciarzy.
Od wielu lat był przyjacielem "Kuriera Szczecińskiego" i jednym z głównych sponsorów plebiscytu na najlepszego sportowca regionu. W tym roku znany biznesmen planował przejść na emeryturę.
W naszej pamięci na zawsze pozostaną Jego gościnność i otwartość podczas zgrupowań drużyny w hotelu w Pogorzelicy - czytamy na profilu drużyny Sandra SPA Pogoń Szczecin.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.