Nie żyje Kim Lee. Była jedną z najpopularniejszych polskich drag queen, która na scenie występowała już od 18 lat. Przyczyną śmierci był koronawirus.
Artystka od dłuższego czasu była w ciężkim stanie. Ostatni miesiąc była nieprzytomna i podłączona do respiratora. Lekarze wprowadzili Kim Lee w śpiączkę farmakologiczną.
Z piątku na sobotę dotarła do nas wyjątkowo smutna wiadomość: odeszła od nas wspaniała artystka drag queen i oraz ikona polskiej społeczności LGBTQ Kim Lee a wraz z nią Andy – empatyczny i tryskający serdecznością, dowcipem i elokwencją człowiek, który od 18 lat wcielał się w rolę Kim - poinformował portal Queer.
W postać Kim Lee wcielał się Andy Nguyen. Pochodził z Wietnamu, ale miał polskie obywatelstwo. W Polsce mieszkał od lat 90. Studiował fizykę jądrową na Uniwersytecie Warszawskim. Od 18 lat wcielał się w postać Kim Lee tworząc przy tym polską scenę drag queen.
Czytaj także: Chciała powiększyć pośladki. Gwiazda Instagrama nie żyje
Był cudownym kolegą. Ja jako Madam Broszkina miałem przyjemność nie raz występować z nim w Toro. W garderobie i na scenie nie do opisania. Profesjonalny, koleżeński, życzliwy. Zawsze uśmiechnięty. Długo będziemy się uczyć świadomości że go już nie ma z nam - skomentowała drag queen Madam Broszkina.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.