Tragiczne informacje przekazała diecezja koszalińsko-kołobrzeska. Jak czytamy, ksiądz Andrzej Kaleta zmarł w środę (8 stycznia) w szpitalu w wyniku obrażeń odniesionych po wypadku. Został potrącony przez samochód wracając z wizyty kolędowej.
Ks. Kaleta miał 47 lat. W tym roku obchodziłby 20. rocznicę święceń kapłańskich. Ostatnio był wikariuszem w parafii pw. św. Antoniego Padewskiego w Krzyżu Wielkopolskim.
Czytaj także: Nagrali ją na poboczu. 31-latka się doigrała
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ksiądz nie żyje. Jak doszło do wypadku
Ksiądz Andrzej Kaleta został potrącony przez 7 stycznia przez pojazd przy ul. Drawskiej w Krzyżu Wielkopolskim. Według nieoficjalnych informacji lokalnych mediów duchowny znajdował się na jezdni.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że pieszy nie korzystał z chodnika, który był w miejscu zdarzenia, dodatkowo poruszał się złą stroną jezdni oraz nie miał elementów odblaskowych - powiedziała dla serwisu "Stacja Krzyż" sierż. Monika Cichowicz z KPP w Czarnkowie
Kierowca tira był trzeźwy. Policja bada okoliczności śmierci księdza. Sprawa wywołała poruszenie wśród parafian. Pod postem informującym o zgonie poszkodowanego duchownego pojawiło się wiele komentarzy.
"Wieczny odpoczynek Racz mu dać Panie" - piszą internauci.
"Nasz kochany wikary" - napisała pani Anna.