Mikołaj Klimek zasłabł podczas jazdy na rowerze. Przyczyną jego śmierci był prawdopodobnie zawał serca albo udar mózgu. Takie informacje przekazał portal krknews.pl.
Aktora żegna na Facebooku jego przyjaciel. Wzruszający wpis opublikował Dariusz Kosmowski.
Dzisiaj, w wieku 48 lat, zmarła osoba wyjątkowo bliska mojemu sercu - Mikołaj Klimek. Jedni kojarzą go z roli narratora w "Pokemonach", inni z bycia narratorem w "Grach małżeńskich", jeszcze inniejsi z Mistrza Krokodyla w "Kung Fu Pandzie" albo Lorda Ozaia w serialu "Awatar: Legenda Aanga". Miał też mały, ale bardzo przyjemny epizod choćby "13 posterunku"... I to niejedyne role, z których możecie go znać - pisze Kosmowski.
Panowie po raz ostatni spotkali się w zeszłym roku. Przyjaciel Klimka wierzył, że okazji do wspólnego spędzenia czasu będzie jeszcze wiele.
Miałem nadzieję na jeszcze wiele spotkań, bo to przemiły człowiek, bardzo dobrze się z nim rozmawiało, a każde nagrania były samą przyjemnością. I na wiele odcinków Pokemonów, w którym na początku i na końcu odcinka będzie do mnie mówił - dodał.
Mikołaj Klimek - sylwetka
Klimek był polskim aktorem dubbingowym, teatralnym, filmowym i telewizyjnym. Grał niewielkie role w kilku polskich serialach, takich jak chociażby "M jak miłość", "Na wspólnej", "13 posterunek", "Miodowe lata" czy "Na dobre i na złe". Wystąpił również m.in. w filmie "Zenek".
Był również znany z tego, że często użyczał swojego głosu. W roli lektora debiutował na antenie RMF FM. Później odpowiadał za dubbing w bajkach i nie tylko.
Czytaj także:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.