W sobotę (13 kwietnia) około godziny 21.30 doszło do tragicznego wypadku. Miał on miejsce w miejscowości Giełczew w powiecie lubelskim.
Kierujący motocyklem marki Yamaha uderzył w tył poprzedzającego go opla. Oba pojazdy jechały w tym samym kierunku. Po zderzeniu motocykl wpadł do rowu - przekazał portalowi TVN24 nadkomisarz Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Młody mężczyzna zginął na miejscu. Komenda Wojewódzka Policji w Lublinie przekazała, że tego samego dnia zatrzymano go do kontroli drogowej. Miało to miejsce dosłownie kilka godzin przed śmiercią.
Był zatrzymany w związku z nieprawidłowym wyprzedzaniem i przekroczeniem prędkości. Został wówczas ukarany mandatem karnym - poinformował oficer prasowy lubelskiej policji.
20-letni motocyklista był mieszkańcem gminy Żółkiewka. Oplem movano kierował 19-letni mieszkaniec gminy Rybczewice. Jak zaznaczyła policja, był trzeźwy.
Czytaj także: Ten basen straszył przez lata. To było makabryczne znalezisko pod nieczynną pływalnią "pod chmurką"
Internauci pozostają bezlitośni
Post lubelskiej policji na Facebooku skomentowało wiele osób. Większość z nich uważa, że 20-latek był sam sobie winień.
Selekcja naturalna, mimo mandatu nie zrozumiał. Na szczęście zniszczył tylko samochód dostawczy - napisał jeden internauta.
Niektórzy jednak wyrazili żal. "Smutna sprawa. Mandat nie skłonił go do refleksji, żeby jeździć bezpieczniej", napisano pod postem. Inna internautka wpadła na pomysł, by policja zabierała pojazdy w przypadku wysokich przekroczeń prędkości.
Policja powinna z miejsca za rażące przekroczenie prędkości zakazać dalszej jazdy, laweta i zakaz. To by skutecznie włączyło wyobraźnię 90% kierowcom - czytamy w komentarzach na Facebooku.
Czytaj także: Policja zapukała do Stanowskiego. Szokujące doniesienia