Lin Shemu, mieszkanka prowincji Fujian w Chinach, zmarła spokojnie we śnie 1 stycznia. Według oficjalnych dokumentów przyszła na świat 18 czerwca 1902 roku, co oznacza, że dożyła imponującego wieku 122 lat i 197 dni.
Jej życie obejmowało niezwykle długi okres historyczny – urodziła się jeszcze w czasach dynastii Qing, kiedy to prezydentem Stanów Zjednoczonych był Theodore Roosevelt, a urząd premiera Wielkiej Brytanii sprawował Lord Salisbury.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie żyje najstarsza kobieta świata
Lin była świadkiem wielu historycznych wydarzeń, w tym zatonięcia Titanica, gdy miała zaledwie 10 lat. Całe życie spędziła w prowincji Fujian, położonej między Szanghajem a Hongkongiem. Pomimo utraty wzroku i urazów nóg, Lin nie cierpiała na inne choroby i była samodzielna do końca życia.
Jej rodzina wspomina ją jako osobę pogodną i pełną humoru. Najmłodszy syn, mający 77 lat, podkreślał, że Lin nigdy nie wdawała się w kłótnie i zawsze znajdowała sposób na poprawę nastroju. Często powtarzała dzieciom: „Nie ma przeszkody, której nie można pokonać”.
Sekret długowieczności Lin, jak sama mówiła, tkwił w umiejętności jedzenia, picia i spania, które uważała za błogosławieństwo. Jak informuje "Daily Mail", rodzina nigdy nie zgłosiła jej wieku do Księgi Rekordów Guinnessa, co oznacza, że oficjalnie najstarszą żyjącą osobą jest obecnie 116-letnia brazylijska zakonnica Inah Canabarro Lucas.
Śmierć Lin nastąpiła krótko po odejściu Tomiko Itooka z Japonii, która była uznawana za najstarszą żyjącą osobę na świecie. Jeanne Calment, która zmarła w 1997 roku, jest jedyną osobą w historii, której wiek 122 lat i 164 dni został oficjalnie potwierdzony. Jeśli dokumenty Lin są prawidłowe, przeżyła Calment o 33 dni.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.