George Winston był wybitnym pianistą, który sprzedał na całym świecie miliony swoich płyt. Począwszy od lat 70. tworzył i nagrywał wybitne dzieła, a sympatycy muzyki klasycznej, ale też jazzu, country czy muzyki współczesnej, doskonale znają jego twórczość. Amerykanin zmarł na raka, miał 73 lata.
Urodził się w 1949 roku i wychował w Hart w stanie Michigan. Dorastał i kształtował swój warsztat w Montanie, na Florydzie i w Mississippi. Szybko zaczął komponować utwory na fortepian i szybko zyskał w USA sławę. Wydał kilkanaście solowych albumów fortepianowych, napisał też ścieżki dźwiękowe do seriali: "This Is America, Charlie Brown" i "The Velveteen Rabbit".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krytycy czasami uważali jego grę na fortepianie za nieskomplikowaną lub powtarzalną.
George Winston nic sobie nie robił z tych głosów, komponował i tworzył zgodnie ze swoim niepowtarzalnym stylem, do tego sprzedał miliony albumów, co świadczy samo o sobie. Jak wspominają jego bliscy, wszędzie, gdzie grał, przyciągał publiczność. A ta reagowała entuzjastycznie na grę Winstona.
W swojej niebanalnej twórczości łączył jazz, klasykę, folk i inne stylizacje muzyczne. Zasłynął albumami, które były hołdem dla pór roku: "Autumn", "Winter Into Spring" czy "December". Zmienność natury i następowanie po sobie kolejnych pór bardzo go inspirowało.
Sam kompozytor mówił o swojej twórczości jako o "rural folk piano". Jak to wyjaśniał?
"Styl melodyczny, który gram, wymyśliłem w 1971 roku i zawsze nazywałem go "Folk Piano", ponieważ jest melodyjny i nieskomplikowany w swoim podejściu" - mówił dziennikarzom kompozytor.
Jego płyta "Forest" z 1995 roku zdobyła nagrodę Grammy za najlepsze nagranie w nurcie New Age. W 2004 roku był nominowany do Grammy za album "Night Divides the Day", który był hołdem dla muzyki The Doors. Sam powtarzał, że stara się po prostu pisać muzykę i grać najlepiej, jak potrafi.
Od dekady zmagał się z nowotworem, ale nie przestał komponować i występować.