Przypomnijmy, że w lutym całą Polską wstrząsnęła informacja o dwójce chłopców, którzy od urodzenia byli katowani przez swoich biologicznych rodziców. Prawda wyszła na jaw, gdy młodszy z braci, 11-tygodniowy Piotruś trafił w lutym do szpitala w Zielonej Górze. 20 maja dziennik Fakt podał, że dziecko zmarło. Informacje potwierdziła w rozmowie z nami rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy prok. Liliana Łukasiewicz.
Dzisiaj to dziecko zmarło. W tej sprawie zostanie przeprowadzona sekcja zwłok w zakładzie medycyny sądowej w Zielonej Górze w środę - powiedziała prok. Liliana Łukasiewicz.
Biologiczni rodzice obu chłopców 34-letnia Monika M. oraz 40-letni Marcina G. przebywają aktualnie w areszcie. Obydwoje są podejrzani o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za tę zbrodnię grozi im kara od 3 do 20 lat więzienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzieci z Przemkowa zostały odebrane wyrodnym rodzicom
W kwietniu sąd pozbawił obydwoje "rodziców" praw rodzicielskich. Starszy, 2-letni Filip przebywa w placówce opiekuńczej. Młodszy Piotruś trafił pod opiekę rodziny zastępczej.
Zobacz też: Urządzili dzieciom piekło na ziemi. Sąd odebrał im prawa rodzicielskie - teraz czekają na proces
Pani Joanna Krell i jej mąż Marian, są zawodową rodziną zastępczą. Zdecydowali się pomóc małemu chłopcu, który urodził się jako Marcin. Małżeństwo zwróciło się do sądu o zmianę imienia dziecka na Piotr. Uzasadniali to faktem, że pierwotnie chłopiec otrzymał imię po ojcu, który bestialsko bił dziecko.
Mimo opieki i miłości, którą mały Piotruś został wreszcie otoczony, jego organizm nie wytrzymał. Dziecko zmarło. Dopytaliśmy czy w związku z tym prokuratura będzie wnioskowała o postawienie biologicznym rodzicom zarzutu zabójstwa?
Dopiero po uzyskaniu opinii (sekcji zwłok - przyp. red.) będzie można dyskutować o ewentualnej zmianie zarzutu. (...)Ja nie chcę przesądzać o tym. Oczywiście czy ta zmiana nastąpi czy też nie. Natomiast oczywiście jeżeli to będzie zarzut zabójstwa to grozi im kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności" - powiedziała prok. Liliana Łukasiewicz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.