Barbara Borys-Damięcka zasiadła w Senacie RP nieprzerwanie od 2007 roku. W obecnej kadencji piastowała funkcję marszałka-seniora, była też członkinią Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich. Informację o jej śmierci przekazał w piątek Borys Budka, wiceszef Platformy Obywatelskiej.
Barbara Borys-Damięcka była najstarszą senatorką w izbie wyższej polskiego parlamentu i osobą zasłużoną dla naszej kultury. Urodziła się 2 listopada 1937 roku w Warszawie, ale studiowała w łódzkiej szkole filmowej.
Szybko stała się czołową specjalistką w Polsce w dziedzinie produkcji filmowej oraz reżyserii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przez długi czas związana była z TVP, w której pracowała w latach 1958 - 1996.
Dziś odeszła od nas Barbara Borys-Damięcka, reżyser teatralna i telewizyjna, od 2007 roku senator RP. Postać nietuzinkowa, oddana kulturze i drugiemu człowiekowi - napisał Borys Budka.
Swoją koleżankę z senatorskich i poselskich ław pożegnała także Małgorzata Kidawa-Błońska. "Bardzo smutna wiadomość. Odeszła nasza dobra koleżanka, Barbara Borys-Damięcka, reżyserka teatralna i filmowa. Senatorka od 2007 r. Jeszcze tak niedawno widziałyśmy się w teatrze…" - napisała na Twitterze.
Basiu, nie mogę uwierzyć. Będziemy pamiętać - pożegnała zmarłą wicemarszałek Sejmu.
Barbara Borys-Damięcka przez lata odpowiadała za realizację spektakli Teatru Telewizji. Po odejściu z TVP była dyrektorką Teatru Syrena w Warszawie (1997-2007), potem zdecydowała się zostać parlamentarzystką.
Do Senatu wybierana była czterokrotnie, zawsze z list Platformy Obywatelskiej.
Zasłużona dla polskiej kultury odebrała z rąk prezydenta RP m.in. Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski czy Orderem Zasłużonych Kulturze "Gloria Artis".
Była siostrą ekonomisty Józefa Wancera, żoną aktora Damiana Damięckiego i matką aktora Grzegorza Damięckiego. Bliscy nie ujawnili przyczyn śmierci senator. Nie ma na razie również informacji na temat daty oraz miejsca jej pogrzebu.
