Popularny raper King Von, którego hity na platformie YouTube odsłuchane zostały przez użytkowników miliony razy, nie żyje. Stało się to na kilka dni po tym, gdy wydawnictwo, z którym współpracuje raper, wypuściło jego debiutancki album - "Welcome to O'Block".
Rapera na Instagramie śledzi 2,5 mln osób. King Von słynął z rozrzutności. Pokazywał zdjęcia złotych naszyjników, wartych setki tysięcy dolarów, a także samochodów marki Ferrari, Porsche czy Lamborghini.
Zobacz także: Mariusz Pudzianowski zdradził swój pseudonim
Podczas feralnej nocy, kiedy raper został postrzelony, świadkowie widzieli dwie grupy, które zaczęły atakować się wzajemnie. Ludzie, zgromadzeni wokół klubu, uciekali w popłochu. Podczas strzelaniny menadżer rapera także został trafiony, jednak przeżył. Przetransportowano go do szpitala, gdzie wkrótce odzyskał przytomność.
Fizyczna sprzeczka przerodziła się w wymianę ognia między grupami - powiedział Timothy Peek, zastępca komendanta policji w Atlancie.
Zobacz także: Ukochana Roberta Burneiki pokazała odważne zdjęcia
"To wielka strata dla środowiska rapu" - komentują internauci. Setki tysięcy fanów żegna od kilkunastu godzin rapera, co widać szczególnie pod zdjęciami na Instagramie.