O śmierci Zoleki Mandeli pisze portal "BBC NEWS". Kobieta zmarła w poniedziałek 25 września 2023 roku w otoczeniu najbliższej rodziny. Gdy miała tylko 32 lata, to lekarze wykryli u niej złośliwy nowotwór piersi. Leczenie się powiodło, ale po czasie choroba niestety powróciła.
Czytaj więcej: Celibat winny seksaferze? Ksiądz odpowiada internautom
W ubiegłym roku wnuczka Nelsona Mandeli poinformowała, że ponownie choruje na raka, tym razem wątroby i płuc. Nowotwór szybko zajmował kolejne organy. Pomimo leczenia, stan 43-latki nie poprawiał się. Niedawno Zoleka zamieściła poruszający wpis na Instagramie. Przeczuwała, że idzie najgorsze. Jego treść wyciska łzy z oczu.
Co mam powiedzieć moim dzieciom? (...) Jak im przekazać, że wszystko będzie dobrze, skoro tak nie jest? Umieram… ja nie chcę umierać - pisała, co cytuje "BBC NEWS".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie żyje wnuczka Nelsona Mandeli. Zoleka miała 43 lata
O śmierci Zoleki Mandeli poinformował jej menadżer. Zamieścił specjalne oświadczenie.
W poniedziałek, 18 września Zoleka Mandela została przyjęta do szpitala w celu kontynuacji leczenia raka z przerzutami do biodra, wątroby, płuc, miednicy, mózgu i rdzenia kręgowego. Ostatnie zdjęcia rentgenowskie ujawniły znaczny postęp choroby, w tym zwłóknienie w płucach, a także kilka zatorów. Zoleka zmarła wieczorem w poniedziałek, 25 września, w otoczeniu przyjaciół i rodziny. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni zespołowi medycznemu, jaki się nią opiekował - czytamy na Instagramie.
Zoleka poznała swojego dziadka Nelsona dopiero, gdy miała 10 lat. Wtedy w 1990 roku mężczyzna wyszedł z więzienia (po 27 latach spędzonych w celi za walkę z apartheidem - rasizmem). W 1994-1999 pełnił rolę prezydenta RPA. Był laureatem pokojowego Nobla. Zmarł w 2013 roku w wieku 95 lat.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.