Po wybudzeniu z zimowego snu niedźwiedzie muszą koniecznie uzupełnić zapasy energii, a do pojawienia się pożywnych borówek jeszcze szmat czasu. Wiosną jedzą zazwyczaj wygrzebane spod śniegu resztki padliny, tłuste i pożywne pędraki czy smakowite, młode lepiężniki.
Jak poinformował Tatrzański Park Narodowy, żeby zapewnić niedźwiedziom spokój konieczny dla swobodnego żerowania, do odwołania zamknięto dla ruchu turystycznego fragment zielonego szlaku na odcinku od schroniska Murowaniec na Hali Gąsienicowej do Równi Waksmundzkiej w obu kierunkach.
Tymczasem po słowackiej stronie Tatr doszło ostatnio do niebezpiecznej sytuacji. Podczas wędrówki turyści spotkali młodego niedźwiedzia. Nagranie z tego zdarzenia opublikowano na profilu Tatry Official w mediach społecznościowych.
Każde spotkanie z niedźwiedziem jest zupełnie inne, składa się na to wiele czynników. Mieliśmy szczęście, że trafiliśmy na młodego ciekawskiego niedźwiedzia, który nie był agresywny – napisał autor nagrania Albert Kristof.
Na nagraniu widzimy jak niedźwiedź zaczyna biec w kierunku rodziny z dziećmi. Kiedy turyści zaczęli uciekać zwierzę ruszyło za nimi. Na szczęście udało się odwrócić jego uwagę.
W tym czasie było tam kilku turystów z dziećmi, których ostrzegliśmy, a w międzyczasie "zabawialiśmy" niedźwiedzia, aby mogli spokojnie przejść, narty są wystarczająco szybkie, ale bieg dzieci na pewno nie – relacjonuje autor nagrania.
Albert Kristof uderzając kijami, próbował odwrócić uwagę niedźwiedzia. Autor nagrania zaapelował do turystów, by nie rzucali im jedzenia i nie próbowali robić sobie z nim zdjęć.
Jak przypominają pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego w razie spotkania niedźwiedzia na szlaku:
- nie podchodź,
- nie próbuj robić zdjęć,
- nie uciekaj,
- nie wykonuj gwałtownych ruchów,
- wycofaj się na bezpieczną odległość,
- postaraj się zachować spokój.