W ubiegłym tygodniu do powodzi błyskawicznej doszło w Rabce-Zdroju. Płynąca przez centrum uzdrowiska rzeka Słonka przybrała w bardzo szybkim tempie i zamieniła się w rzekę. Doszło do zalania wielu posesji.
Sytuacja powtórzyła się we wtorek (25 lipca) w Nowym Sączu (woj. małopolskie). Mieszkańcy regionu z rana otrzymali alerty pogodowe RCB, które okazały się zwiastunem niebezpiecznych zdarzeń.
Intensywne opady deszczu sprawiły, że przez centrum Nowego Sącza popłynęła rwąca rzeka. Studzienki kanalizacyjne nie wytrzymały i doszło do zalania ulicy Węgierskiej. Według lokalnego portalu dts24.pl, około godziny 14:00, a więc w czasie, gdy zaczynał się wzmożony ruch, samochody brodziły w wodzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potop w centrum Nowego Sącza
W związku z tym, że studzienki kanalizacyjne nie były w stanie przyjąć wody, ta wdzierała się na posesje i do budynków mieszkalnych. Płynąca drogami rzeka utrudniała jazdę kierowcom i przyczyniła się powstania zatorów w obydwu kierunkach.
W sieci pojawiły się nagrania i zdjęcia, które ukazują potęgę żywiołu i to, z czym muszą się zmierzyć mieszkańcy Małopolski. Strażacy znów mieli ręce pełne pracy.
O powodzi błyskawicznej możemy mówić wtedy, gdy w krótkim czasie duża ilość deszczu spada na ziemię w pobliżu rzeki lub strumienia. Woda zbiera się i spływa, ponieważ grunt nie nadąża z wchłanianiem. Dochodzi wówczas do zalań piwnic, samochodów i ogrodów.
Niestety nic nie wskazuje na to, by pogoda w najbliższym tygodniu miała się poprawić. Według Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Krakowie, w regionie można się spodziewać kolejnych ulew i burz.