Renata Beger wciąż zajmuje się prowadzeniem gospodarstwa. Była posłanka Samoobrony nie ukrywa, że jest wręcz wściekła zarówno na Brukselę, jak i polskich rządzących.
Ci, którzy tam zarządzają [w UE - dop. red.] – co czwarty jest przestępcą. Unia niesie nam zagrożenie. Niech se wsadzą gdzieś to ich zwiększenie poziomu. My sobie sami potrafimy ogródki wysprzątać. To, że dali te ciągniki - prawie każdy jeden jest zadłużony - podkreśliła na antenie Radia ZET.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Statek towarowy miał wypłynąć ze Szczecina. Kapitan okazał się mieć... niemal 6 promili alkoholu
Zaznaczyła też, że rolnicy nie chcą pieniędzy. - My chcemy opłacalnej produkcji! Nam nikt niczego nie musi dawać. My sobie tymi łapami wypracujemy! - zapewniła.
Ciągniki, które zostały zakupione, to są zagraniczne ciągniki, a nie polskie, a te pieniądze, które niby nam tak UE daje - wróciły do nich! Nie zostały w polskiej gospodarce - kontynuowała.
Beger przejechała się po Kołodziejczaku
Renata Beger w trakcie rozmowy z Bogdanem Rymanowskim ostro wypowiedziała się na temat wiceministra rolnictwa Michała Kołodziejczaka. Stwierdziła, że "balansuje słowami, a konkretów nie ma".
Większy szacunek zdobyłby, gdyby był razem z rolnikami. Dla mnie sprzedał się za 30 fałszywych srebrników i wszedł do rządu. Po co wszedł do rządu? Myśli, że ktoś go tam uszanuje? Przecież on tego nie widzi, że go wykorzystują, jest za młody jeszcze?! - zapytała wymownie.
Poza tym pokusiła się o hipotezę, że szef Agrounii dołączył do rządu, "bo myślał, że tam dostanie duże pieniądze, poudaje trochę i będzie ładnie".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.