Urzędnik talibów Abdul Bari Omar pojawił się w ubiegły czwartek (16 listopada) na spotkaniu zorganizowanym w domu modlitwy w Kolonii. Wydarzenie zorganizowało stowarzyszenie kulturalne. Anonsowano, że będzie to spotkanie o charakterze religijnym.
Podczas spotkania miały padać okrzyki "Niech żyje Emirat". Wedle relacji "Bilda" 36-letni urzędnik miał opowiadać, jak wspaniale żyje się w afgańskim emiracie. Prosił o datki na rzecz islamistycznego reżimu. Niemcy nie kryją oburzenia.
Niemieckie reakcje na wystąpienie taliba
Minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser ostro skrytykowała obecność wysłannika talibów w Kolonii. - Wystąpienie przedstawiciela talibów w Kolonii jest całkowicie nie do przyjęcia i należy je ostro potępić. Nikt nie może oferować radykalnym islamistom platformy do wystąpień publicznych w Niemczech - mówiła cytowana przez serwis dw.com.pl.
Stwierdziła, że talibowie naruszają w Afganistanie prawa człowieka, a wielu uchodźców z tego kraju przebywa właśnie w Niemczech. Władze ustalają, jak doszło do tego incydentu. Chcą wyjaśnień od Turecko-Islamskiej Unii do Spraw Religijnych (DITIB), do której należy meczet w Kolonii. Organizacja dystansowała się jednak od organizacji zdarzenia zrzucając całą winę na inne, podległe jej stowarzyszenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Słów oburzenia nie krył także rzecznik ds. polityki wewnętrznej klubu poselskiego CDU/CSU w Bundestagu Alexander Throm. Stwierdził, że to "nie do zniesienia", iż talibski urzędnik "wygłasza wykład w Niemczech i może szerzyć swoją nieludzką ideologię". Oburzyło go również to, że Abdul Bari Omar został w ogóle wpuszczony na teren Niemiec.
Robił sobie zdjęcia
To nie jedyne kontrowersje wokół urzędnika talibów. Wcześniej w mediach społecznościowych publikowano fotografie, na którym Abdul Bari Omar pozował wraz z ministrem zdrowia Holandii Ernstem Kuipersem pozował do zdjęcia.
Spotkanie szefa resortu z afgańskim wysłannikiem miało miejsce podczas konferencji Światowej Organizacji Zdrowia, która odbyła się w dniach 6-8 listopada w Hadze. Minister Kuipers wyraził ubolewanie i przyznał, że nie wiedział, kim jest jego partner ze zdjęcia. - To był błąd, który absolutnie nie powinien się wydarzyć i żałuję tego - napisał na X (Twitterze) holenderski minister zdrowia.