Nie tylko Polacy, ale także wierzący Amerykanie w dużej mierze ulegli teorii spiskowej, wedle której szczepionka może być przepowiedzianym w Apokalipsie Św. Jana "znakiem" czy też "znamieniem bestii". To poważny problem społeczny, choć dotyczy, na szczęście, wciąż niewielkiej, ale być może znaczącej i mającej wpływ na innych, ilości osób.
Teorię tę głoszą niektórzy pastorzy, a także i księża katolicy- nie tylko w Polsce, ale w USA, a także w innych krajach. Oczywiście nie wszyscy wspomnieni jednym głosem twierdzą, że szczepionka faktycznie jest "znakiem bestii", jednak, jak zdaje się wynikać z artykułu USA Today, spora część osób z prawicy, o poglądach konserwatywnych, bierze pod uwagę taką możliwość i woli "dmuchać na zimne".
Warto tutaj dodać, że "znak bestii", który występuje w Biblii, sam w sobie nie jest problemem, a także to, czy ktoś w niego wierzy, nie jest clue tego artykułu. Teorią spiskową zaś można nazwać sytuację wokół "znamienia bestii", za którą niektórzy wierzący uznają właśnie szczepionkę, co jest szkodliwe społecznie, zagraża życiu i zdrowiu innych i nie jest uznawane za rozsądne przez większość znanych teologów, autorytetów w dziedzinie religioznawstwa czy biblioznawstwa, więc, co warto dodać także dla wierzących czytelników - szczepionka, według teologów nie zagraża duszy, a jej przyjęcie nie jest grzechem.
Fragment, na który powołują się osoby wierzące, troszczące się o swoją duszę, wierzący w to, że szczepionka to "znak bestii", to Apokalipsa Św. Jana. Szczególnie wersy od 16-17.
I sprawia, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy, otrzymują znamię, na prawą rękę lub na czoło, i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia - imienia Bestii lub liczby jej imienia - czytamy [Ap 13, 16-17].
Szczepionka, według największych organizacji, takich jak WHO, uznawana jest za w pełni bezpieczną, potrzebną i ratującą życie
Warto zacząć od tego, że żadna organizacja nie stwierdziła nigdy, że szczepionka, jakikolwiek z preparatów, jest niebezpieczna czy niepotrzebna - wręcz przeciwnie. Szczepionki uznawane są za ratujące życie, zdrowe, a o ich ewentualnych skutkach ubocznych byliśmy i jesteśmy informowani natychmiast. Czy zatem coś, co ma tak wiele zalet, może być podane ludziom przez "szatana"?
Pomimo swoich zalet do ludzi docierają informacje o rzekomej szkodliwości szczepionki, jej braku skuteczności, rzekomych ukrytych wadach, które mają być utajone przed opinią publiczną itd. Wreszcie - są osoby, które uważają, że szczepionka ma pomóc światowym rządom zapanować nad ludźmi.
Czy szczepionka to zapowiadany "znak bestii", bez którego nikt na świecie nie będzie mógł funkcjonować, mająca być oddaniem hołdu szatanowi i sprzeciwieniem się prawom boskim i odwróceniem się od Boga? Co sądzą nt. pastorzy, teolodzy i profesorowie nauk humanistycznych?
Jako pierwszy: pastor Darin Wood z Pierwszego Kościoła Baptystów w naftowym mieście Midland w Teksasie, w rozmowie z USA Today.
Wierny z mojej "kościelnej rodziny" zadał szczere pytanie: "Pastorze, czy szczepionka przeciw COVID to znamię bestii? Powiedziano mi, że tak jest"... Jego pytanie było szczere i płynące z głębi serca, i najwyraźniej był z tego powodu zaniepokojony. W życzliwości odpowiedziałem "nie" i niewiele więcej o tym myślałem... dopóki pytanie nie pojawiło się ponownie. I znowu. I znowu...
Nic nie wskazuje na to, że szczepionka pasuje do znaku opisanego przez Apostoła Jana. Otrzymałem wiele artykułów i filmów sugerujących, że szczepionka reprezentuje spisek kontroli rządowej, lub że zawiera jakieś oznakowanie agentów, aby trwale zidentyfikować tych, którzy są na tyle głupi, by otrzymać szczepionkę. To, co mówią, nie jest ani rozsądne, ani logiczne. Także zakładanie, że tak szeroki spisek jest w ogóle możliwy. Powstaje pytanie, dlaczego pojawiła się tak szeroka nieufność w stosunku do medycyny - czytamy.
Dalej - John Evans, profesor socjologii i religioznawstwa na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Diego:
Donald Trump wykorzystał amerykański populizm, a wraz z nim poszłó iedowierzanie ekspertom. (...) Istnieje niewielka grupa ludzi, którzy wierzą w "znak bestii" i myślę, że to, co napędza ten proces myślowy, zaczyna się od różnych obaw związanych z otrzymaniem szczepionki przeciwko koronawirusowi, [a te obawy - przyp. red.] nie są szczególnie religijne - czytamy.
Ludzie z duchowymi przekonaniami, że na wszystko ma wpływ religia, częściej wierzą w "znak bestii", który znajduje się w Biblii każdego chrześcijanina. Skupiają się na [wyrwanych z kontekstu - przyp. red.] konkretnych fragmentach Biblii, aby wesprzeć swój system wierzeń - dodaje prof. Evans (USA Today).
Następnie - pastor Harvest Christian Fellowship Greg Laurie:
Biblia mówi o kimś zidentyfikowanym jako "Antychryst", a on będzie wymagał od ludzi "znaku", który ludzie otrzymają, aby kupować i sprzedawać. (...) Szczepionka COVID-19 – ani jakiekolwiek szczepionki – nie mają z tym nic wspólnego.
W Objawieniu - wers 14. - dowiadujemy się, że ci, którzy przyjmują znak, są skazani na zagładę. Bóg nie skazuje ludzi za wzięcie czegoś nieświadomie - dodała, podkreślając ewentualne obawy o to, że osoba wierząca mogłaby nieświadomie opowiedzieć się za "szatanem".
Profesor nadzwyczajny religioznawstwa Eric M. Vanden Eykel, Ferrum College (fragm. artykułu, opublikowanego na protalu The Conversation):
Wielu biblistów twierdzi, że pierwsza bestia jest symbolicznym przedstawieniem cesarzy rzymskich z I wieku. W tej interpretacji każda cyfra reprezentowałaby jednego cesarza [słynne "666" - przyp. red.]. Chociaż w nauce toczy się debata na temat konkretnych cesarzy, do których nawiązuje autor Objawienia, panuje dość powszechna zgoda, że cesarz Neron jest jednym z nich.
Bibliści już dawno zauważyli także, że w literach hebrajskich wartość liczbowa formalnego tytułu Nerona – Cezara Nerona – wynosi 666 - dodaje.
Pozostaje jednak jeden fragment tej zagadki i to właśnie jest znak bestii w Apokalipsie. Biorąc pod uwagę symboliczny charakter całej księgi, wzmianka o oznaczeniu na czole lub dłoni prawdopodobnie nie jest czymś, co należy traktować dosłownie. Ważniejsze jest twierdzenie Jana, że nikt nie byłby w stanie niczego kupić ani sprzedać bez znaku, imienia bestii. Czym kupujemy i co otrzymujemy, gdy sprzedajemy i widnieje tam imię "bestii"? Jedną z możliwych odpowiedzi na to pytanie są pieniądze – i mamy liczne przykłady w archeologicznych zapisach rzymskich monet, noszących imię Cezara Nerona - czytamy na The Conversation.
Chociaż niektórzy mogą mieć długotrwałe pytania dotyczące szczepionek COVID-19, pytanie, czy te szczepionki są powiązane ze znakiem bestii, nie powinno być jednym z nich - kończy prof. Eric M. Vanden Eykel.
Jak więc wynika z wypowiedzi powyższych autorytetów w dziedzinie religii chrześcijańskiej, nie ma powodów do obaw. Szczepionki, a mowa tu o wszystkich dostępnych preparatach, które dopuszczone zostały np. przez polskie Ministerstwo Zdrowia, są bezpieczne, ratują życie i nie ma tu żadnych obaw w kontekście wiary. Szczepionki nie są "znakiem" czy też "znamieniem" bestii, a ta najprawdopodobniej już, według chrześcijan ze starożytności, była na świecie, zagrażała wierzącym i był nią Cesarz Neron. Resztę Apokalipsy powinniśmy traktować więc symbolicznie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.