Do kradzieży miało dojść w lutym 2020 roku. Rafał P. wjechał Audi A6 w witrynę sklepu Bucherer przy Residenzstraße w Monachium. Członkowie gangu rozbili szklane gabloty młotkami i wynieśli kosztowności warte blisko milion euro.
Niemiecka prokuratura donosi, że grupa przestępcza miała także dokonać podobnego napadu w sierpniu 2019 roku. Ich łupem padła warta 370 tys. euro biżuteria ze sklepu jubilerskiego German Style Juweliers. Tutaj również przestępcy staranowali witrynę przy pomocy samochodów.
Czytaj także: Niemcy. Horror w kamienicy. Policja dopadła Polaka
Niemcy. Skok na jubilera. 45-letni Polak postawiony przed wymiarem sprawiedliwości
45-letni Rafał P. został w środę postawiony przed wymiarem sprawiedliwości. Przyznał się do zarzucanych mu czynów w kontekście napadu z 2020 roku. Odmówił jednak składania zeznań na temat poprzedniego skoku.
Staranowałem sklepową witrynę i ukradłem zegarki – powiedział w sądzie Polak.
Rafał P. napadał na sklepy z biżuterią. "Niektórych wspólników znam jeszcze ze szkoły"
Śledczy twierdzą, że Rafał P. mógł brać udział także w grabieży w Bambergu. W styczniu 2019 roku łupem złodziei padło tam 750 tys. euro.
Część członków grupy przestępczej pozostaje wciąż na wolności. Polak stwierdził w sądzie, że "niektórych ze swoich wspólników zna jeszcze ze szkoły". Odmówił jednak podania ich nazwisk w trosce o "bezpieczeństwo swojej rodziny".
Niemiecka policja prowadzi dochodzenie w celu odnalezienia pozostałych członków gangu. 45-letni Polak spędzi najprawdopodobniej za kratkami co najmniej kilka lat.
Obejrzyj także: Monachium: niemiecka policja w akcji