Paulina Antoniak
Paulina Antoniak| 
aktualizacja 

Niemcy. Polka skazana na dożywocie. Tragiczny finał nielegalnego wyścigu

1068

Zapadł wyrok sądu w sprawie Polki Ewy P. 41-latka uczestniczyła w nielegalnym wyścigu samochodowym w Niemczech i pędząc 180 km/h, spowodowała wypadek, w którym zginęło dwóch małych chłopców. Sąd Okręgowy w Hanowerze skazał ją na dożywocie.

Niemcy. Polka skazana na dożywocie. Tragiczny finał nielegalnego wyścigu
Zapadł wyrok sądu w sprawie Polki Ewy P. (Unsplash.com)

Polka Ewa P. już dwa lata temu została skazana na karę więzienia, ale sąd wyższej instancji uchylił wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia, zmieniając kwalifikację czynu.

W środę 24 lipca 41-latka została skazana na dożywocie. Prokuratura zarzuciła jej morderstwo, usiłowanie morderstwa, ciężkie uszkodzenie ciała i udział w nielegalnym wyścigu samochodowym skutkującym śmiercią. Wyrok usłyszał też mężczyzna, który brał udział w wyścigu. Marco S. został skazany na cztery lata więzienia.

Tragiczne zdarzenie miało miejsce dwa lata temu w niemieckim Barsinghausen w Dolnej Saksonii. Ewa P. jechała z prędkością 180 km/h na drodze, gdzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 70 km/h. Próbowała wyprzedzić pojazd, który prowadził Marco S., inny uczestnik wyścigu, ale ten nie pozwolił jej na manewr.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Śmiertelny wypadek na A1. Dramatyczne nagranie świadka z momentu zdarzenia

Ewa P. skazana na dożywocie. "Przeprosiny nic nie dadzą"

W pewnym momencie audi 41-latki wpadło w poślizg i z impetem uderzyło w nissana, którym podróżowała para z dwójką dzieci. Rodzice przeżyli, ale niestety, jeden z synów zginął na miejscu, a drugi zmarł kilka godzin później w szpitalu. Chłopcy byli w wieku dwóch i sześciu lat.

Przykro mi szczerze, przepraszam. Sama mam troje dzieci, jestem babcią. Nie ma dnia, w którym o tym nie myślę. Do dziś nie mogę sobie z tym poradzić - mówiła cytowana przez "Bild" oskarżona 18 lipca podczas rozprawy. Dodała, że "należy jej się kara".

Ojciec zmarłych dzieci nie ukrywa jednak, że "przeprosiny nic nie dadzą". - Moja żona cierpi każdego dnia. Czasami nie jestem w stanie mówić - powiedział w sądzie.

Marco S., oskarżony o pomocnictwo w morderstwie, dobrowolnie oferuje 30 tys. euro odszkodowania. - Ponoszę część winy za śmierć dwójki dzieci - mówił.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić