Do tej sprawy odniosła się na Twitterze posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Postanowiła oznaczyć Ministerstwo Zdrowia i szefa KPRM Michała Dworczyka, by dowiedzieć się, czy to prawda, że Polska chce zamówić mniej szczepionek niż jej przysługuje.
"Politicio" uchyla rąbka tajemnicy dot. tego, jak wyglądają kulisy zakupu szczepionek na COVID-19. Serwis wyliczył, że kilka krajów UE mogło zamówić mniej dawek tego preparatu, niż wynosi maksymalny przydział.
Napisano, że Polska zakupi 6,6 mln szczepionek Moderna, choć jest uprawniona do zamówienia 13 mln. Podano też przykład Bułgarii, która zabezpieczyła 500 tys. dawek, a mogłaby zainwestować w dwa miliony więcej.
Szczepionka na COVID. Niemcy skorzystają
Mniej szczepionek niż wynosi limit, chcą kupić również Grecy, Belgowie czy Portugalczycy. Wszystko wskazuje na to, że skorzystają na tym Niemcy.
Berlin kupi dawki, których nie chcą inne kraje, zapewniając sobie 50 mln ze 160 mln dawek Moderna - znacznie więcej niż proporcjonalny przydział dla Niemiec - podkreślono w "Politico".
Do tej sprawy odniósł się już szef KPRM Michał Dworczyk. "Producent deklarował dostarczenie przytoczonych w artykule dawek na koniec 2021 r. To oznaczałoby nawet 12 miesięcy oczekiwania. Tymczasem zgodnie ze złożonymi zamówieniami Polska otrzyma do końca tego roku 60 mln dawek dla 30 mln obywateli" - napisał na Twitterze.
Czytaj także: Słynna scena z "Kevina". W sieci zawrzało
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.