Telewizja Republia 12 lutego zarejestrowała nietypową sytuacją na granicy niemiecko - polskiej w Lubieszynie na Pomorzu. Funkcjonariusze naszego zachodniego sąsiada ubrani w kombinezony sanitarne mieli przywieźć i zostawić mężczyznę.
Czytaj więcej: Bił pięściami 14-latkę. Policja zatrzymała napastnika
Dziennikarze podali, że najpierw tego człowieka skontrolowano, a następnie oddalił się on w głąb naszego kraju. Sam był ubrany w kombinezon ochronny, który ściągnął i odeszedł w kierunku Szczecina.
W serwisie X rozgorzała dyskusja na temat całego zajścia. Profil "Służby w akcji" powołując się na komunikat Straży Granicznej informuje, że mężczyzna miał być Polakiem, który był osobą bezdomną. Dodatkowo posiadał aktywny zakaz wjazdu do Niemiec.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wspomniane kombinezony ochronne miały być stosowane przez niemieckich funkcjonariuszy ze względu na stan higieny osobistej.
Kontrole na granicy i odwożenie cudzoziemców
Od kilku miesięcy Niemcy prowadzą kontrole na wszystkich granicach. Po raz kolejny wydłużono je, tym razem do 15 września. Kanclerz Olaf Scholz twierdzi, że jest to próba powstrzymania nielegalnej migracji.
Czytaj więcej: Rosjanie plądrują lasy w Niemczech. Oto powód
Jednocześnie media często informują, że Niemcy odsyłają migrantów do Polski. Z danych Straży Granicznej wynika, że tylko od początku 2024 roku do końca września odesłano do nas 570 cudzoziemców, najwięcej Rosjan.
Portal Demagog donosi, że cudzoziemcy przekazywani są na zasadach readmisji i procedur z rozporządzenia Dublin III. Tym osobom prawdopodobnie odmówiono wjazdu do Niemiec. - Nie przekazano ich więc z terytorium Niemiec do Polski, lecz zawrócono na granicy - czytamy w publikacji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.