Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Niemcy ujawniają. To się miało wydarzyć 23 lutego. Dzień później Rosja zaatakowała

Największy samolot transportowy świata An-225 "Mrija", który w lutym 2022 r. został zniszczony przez Rosjan na lotnisku pod Kijowem, miał lecieć do Niemiec dzień przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji na Ukrainę - pisze niemiecki "Bild". Maszyna była przygotowana do wylotu, ale nie pozwoliło na to najwyższe kierownictwo.

Niemcy ujawniają. To się miało wydarzyć 23 lutego. Dzień później Rosja zaatakowała
Ukraiński żołnierz, w tle zniszczony samolot An-225 "Mrija" (Getty Images, Vladimir Sindeyeve/NurPhoto)

An-225 "Mrija" to sześciosilnikowy samolot transportowy radzieckiej produkcji, pochodzący z biura konstrukcyjnego Olega Antonowa. Pierwszy lot odbył w 1988 roku. Był największym i najcięższym samolotem w historii lotnictwa.

Według niemieckiego dziennika tuż przed rosyjskim atakiem 24 lutego 2022 roku ukraiński samolot miał lecieć na międzynarodowe lotnisko Lipsk/Halle, które było jego "drugim domem".

Tam lądował wcześniej 32 razy, więcej niż gdziekolwiek indziej w Niemczech. "Bild" zauważa, że ​​ewakuacja samolotu była wcześniej zaplanowana.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Moment zderzenia SU-27 z Reaperem nad Morzem Czarnym. Jest wideo

Mieli ewakuować An-225 "Mrija", ale usłyszeli, że jest zakaz

Według kapitana załogi "Mriji" Dmitrija Antonowa już 23 lutego wieczorem, w przededniu rosyjskiej inwazji, znajdował się on w pełni zatankowanym samolocie i był gotowy do odlotu. Ale nie wolno było tego robić "przez decyzję najwyższego kierownictwa".

Ruch samolotu AN-225 i mniejszego AN-124 ("Rusłan" - przyp. red.) zaplanowano na 25 lutego. Decyzja została podjęta 21 lutego. Mówiono o tym już kilka tygodni wcześniej – powiedział w rozmowie z "Bildem" Uwe Schuhart, rzecznik lotniska Lipsk/Halle.

Samoloty "celowo pozostawione pod ostrzałem"

Jednocześnie niemieccy dziennikarze twierdzą, że jeszcze 26 stycznia przygotowano w Niemczech parkingi dla ukraińskich samolotów. "Bild" zwraca uwagę, że zdjęcia satelitarne lotniska w Hostomlu pod Kijowem wskazują, że najważniejsze samoloty zostały "celowo pozostawione pod ostrzałem", podczas gdy reszta samolotów pozostała nienaruszona.

Maszyna została zniszczona na ziemi w czasie rosyjskiego ataku na port lotniczy Kijów-Hostomel, a budowy drugiego egzemplarza An-225 nigdy nie ukończono. Ukraiński koncern wojskowo-przemysłowy Ukroboronprom poinformował, że od rana 24 lutego 2022 r. samolot był w naprawie i konserwacji na terenie firmy Antonow w Hostomlu.

Przedstawiciele koncernu zapewniają, że jeden z silników był zdemontowany do naprawy i tego samego dnia samolot nie mógł lecieć, mimo że wydano odpowiednie polecenia w warunkach inwazji ze strony Rosji.

10 marca Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała o wszczęciu śledztwa w sprawie byłych szefów przedsiębiorstwa państwowego Antonow, w szczególności byłego dyrektora generalnego Siergieja Byczkowa, którego działania doprowadziły do ​​zniszczenia samolotu An-225 Mrija na lotnisku w podkijowskim Hostomlu.

Autor: BA
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Trenował reprezentację Polski w czasach PRL. Teraz grzmi: "To nie jest zespół"
Wspólny zakup losu w Eurojackpot? Jest jeden haczyk
Spędził 46 lat w celi śmierci. Otrzyma gigantyczne odszkodowanie
Brytyjka pojechała na wieczór panieński do Krakowa. "Nigdy tu nie wrócę"
Hipokryzja na drodze? Nagranie z Krakowa wywołało burzę
Ważne zmiany dla podróżujących do Wielkiej Brytanii! Nowy obowiązek
Tego dnia rozpoczną strajk. Odwołają wszystkie loty
Nie żyje 19-letni piłkarz. Doszło do tragicznego wypadku
Trump o wycieku planów ataku na Jemen. "Małe potknięcie, nic poważnego"
Ostatnie pożegnanie Jadwigi Komorowskiej. Poseł wyjawił, jak wspomina zmarłą
Radioaktywne odpady składowane w jeziorze. Doszło do katastrofy
Szkoły w czasach PRL-u. Jasiu, marsz do kąta!
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić