An-225 "Mrija" to sześciosilnikowy samolot transportowy radzieckiej produkcji, pochodzący z biura konstrukcyjnego Olega Antonowa. Pierwszy lot odbył w 1988 roku. Był największym i najcięższym samolotem w historii lotnictwa.
Według niemieckiego dziennika tuż przed rosyjskim atakiem 24 lutego 2022 roku ukraiński samolot miał lecieć na międzynarodowe lotnisko Lipsk/Halle, które było jego "drugim domem".
Tam lądował wcześniej 32 razy, więcej niż gdziekolwiek indziej w Niemczech. "Bild" zauważa, że ewakuacja samolotu była wcześniej zaplanowana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mieli ewakuować An-225 "Mrija", ale usłyszeli, że jest zakaz
Według kapitana załogi "Mriji" Dmitrija Antonowa już 23 lutego wieczorem, w przededniu rosyjskiej inwazji, znajdował się on w pełni zatankowanym samolocie i był gotowy do odlotu. Ale nie wolno było tego robić "przez decyzję najwyższego kierownictwa".
Ruch samolotu AN-225 i mniejszego AN-124 ("Rusłan" - przyp. red.) zaplanowano na 25 lutego. Decyzja została podjęta 21 lutego. Mówiono o tym już kilka tygodni wcześniej – powiedział w rozmowie z "Bildem" Uwe Schuhart, rzecznik lotniska Lipsk/Halle.
Czytaj także: Nigdy nie zakładaj tego do samolotu. Oto powód
Samoloty "celowo pozostawione pod ostrzałem"
Jednocześnie niemieccy dziennikarze twierdzą, że jeszcze 26 stycznia przygotowano w Niemczech parkingi dla ukraińskich samolotów. "Bild" zwraca uwagę, że zdjęcia satelitarne lotniska w Hostomlu pod Kijowem wskazują, że najważniejsze samoloty zostały "celowo pozostawione pod ostrzałem", podczas gdy reszta samolotów pozostała nienaruszona.
Maszyna została zniszczona na ziemi w czasie rosyjskiego ataku na port lotniczy Kijów-Hostomel, a budowy drugiego egzemplarza An-225 nigdy nie ukończono. Ukraiński koncern wojskowo-przemysłowy Ukroboronprom poinformował, że od rana 24 lutego 2022 r. samolot był w naprawie i konserwacji na terenie firmy Antonow w Hostomlu.
Przedstawiciele koncernu zapewniają, że jeden z silników był zdemontowany do naprawy i tego samego dnia samolot nie mógł lecieć, mimo że wydano odpowiednie polecenia w warunkach inwazji ze strony Rosji.
10 marca Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała o wszczęciu śledztwa w sprawie byłych szefów przedsiębiorstwa państwowego Antonow, w szczególności byłego dyrektora generalnego Siergieja Byczkowa, którego działania doprowadziły do zniszczenia samolotu An-225 Mrija na lotnisku w podkijowskim Hostomlu.