26-letnia Bianka S. ostatni raz była widziana w czwartek na dworcu kolejowym w Oranienburgu. Miała ze sobą rower. Jej koleżanka twierdzi, że była umówiona do lekarza. Tego samego dnia nie pojawiła się na służbowym spotkaniu i nie odebrała 5-letniego synka ze żłobka. Ślad po niej zaginął.
Zwłoki 26-latki w nazistowskim bunkrze
W poniedziałek wieczorem w starym nazistowskim bunkrze pod Oranienburgiem znaleziono zwłoki kobiety. W lesie znaleziono także jej rower.
Policja podejrzewa, że 26-latka została zamordowana. Śledczy nie wykluczają również, że do przestępstwa doszło na tle seksualnym.
Widoczne na jej ciele obrażenia przemawiają za zabójstwem - powiedziała portalowi bz-berlin.de Dörte Röhrs, rzecznika policji w Brandenburgii.
W środę ma odbyć się sekcja zwłok młodej matki. Jak dotąd policja nie ustaliła podejrzanego. Funkcjonariusze proszą świadków, którzy widzieli 26-latkę lub kogoś w pobliżu bunkra, aby zgłosili się na policję.
Zobacz także: Sensacyjne znalezisko w polu. Naukowcy podekscytowani skałą sprzed 4,6 mld lat