W sobotę ok.godz. 22 w Niemyczy doszło do strzelaniny. W wyniku awantury zginął 35-latek. Do tragedii doszło między budynkami nieopodal rynku. Świadkowie zeznali, dlaczego Emil L. sięgnął po broń.
Okazuje się, że powód był banalny. Denat zwrócił mu uwagę, że nie wypada oddawać moczu w miejscu publicznym. Mężczyzna został wyprowadzony z równowagi tak, że postanowił wyciągnąć pistolet i strzelić. Choć na miejsce wezwano karetkę, ofierze nie udało się pomóc.
Czytaj także: Skraca życie. Wykańcza ciało jak palenie papierosów
Emil L. postanowił uciec. Policja z łatwością ustaliła jego tożsamość. W niedzielę złapano go w Zgorzelcu niedaleko granicy z Niemcami. Podejrzany o zabójstwo najprawdopodobniej postanowił uciec z kraju. Zostanie przesłuchany we wtorek 5 października.
Czytaj także: Twarz "Faktów" odchodzi z TVN. Ma już nową pracę
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.