Niedawno media donosiły, że walcząca o wolność Ukraina nie pozostanie bez pomocy Niemiec i Stanów Zjednoczonych. Pierwsze z tych państw zdecydowało się wysłać czołgi Leopard 2 do kraju objętego wojną. Z kolei USA postanowiło przekazać tam swoje czołgi M1 Abrams.
Czytaj więcej: Rosjanin chce zeznawać. Usłyszał, że zostanie deportowany
Niemcy nie wyślą myśliwców do Ukrainy
Kilka dni temu szef MSZ (Ministerstwa Spraw Zagranicznych) w Ukrainie Dmytro Kuleba przekazał mediom, że przyjaciele Ukrainy "rozpoczęli dostawy samolotów F-16". Teraz Boris Pistorius z Niemiec jasno wypowiedział się, że jest przeciwko wysyłaniu Ukraińcom niemieckich myśliwców. Niemcy tego nie zrobią.
Myśliwce są znacznie bardziej złożonymi systemami niż czołgi bojowe i mają zupełnie inny zasięg, a także siłę ognia. Zagłębilibyśmy się w wymiary, których wolałbym się wystrzec – powiedział Boris Pistorius.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po tym jak została podjęta decyzja o dostawie czołgów podstawowych na Ukrainę z Niemiec, kanclerz RFN Olaf Scholz wyznaczył jasne granice dalszego wsparcia wojskowego dla kraju zaatakowanego w lutym 2022 przez Rosję. Chodzi tutaj o przekazanie samolotów bojowych oraz rozmieszczenie wojsk lądowych.
Nieco inne podejście do tego tematu panuje w Holandii. Tamtejszy szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Wopke Hoekstra powiedział w zeszłym tygodniu, że w jego kraju nie ma tabu w przypadku omawiania wniosku pochodzącego z Ukrainy o wysłanie im samolotów F-16.
Również słowacki rząd odnosi się przychylnie do tego typu kwestii. Politycy otwarcie mówią, że Słowacja planuje przekazać Ukrainie radzieckie MiG-29.
Czytaj więcej: Był na froncie od pierwszych dni. Rosjanin nie zabił nikogo