Amin al-Zahed został znaleziony w Morzu Śródziemnym 30 godzin po eksplozji w porcie w Bejrucie. W sieci pojawiły się zdjęcia, na których widać jak zakrwawiony mężczyzna leży na pokładzie statku ratunkowego.
Według lokalnych mediów pracownik portu został przyjęty do szpitala uniwersyteckiego Rafic Hariri. Rodzina al-Zaheda przemawiała jednak w libańskiej telewizji, twierdząc, że sprawdzili placówkę, ale nie mogli go znaleźć.
Na razie nie ujawniono szczegółów dotyczących stanu zdrowia mężczyzny. Nie jest również jasne, jak mężczyźnie udało się tak długo przetrwać w wodzie.
W sieci pojawiają się dziesiątki ogłoszeń od rodzin osób, które zaginęły w następstwie wybuchu. Wśród osób, które udało się odnaleźć żywe, jest mała dziewczynka, która spędziła 24 godziny pod gruzami.
Czytaj także: Wybuch w Bejrucie. Przerażająca skala zniszczeń
Co było przyczyną eksplozji w Bejrucie?
Eksplozja w Bejrucie była spowodowana wybuchem w magazynie saletry amonowej. W wyniku tego zdarzenia zginęło co najmniej 137 osób, a 5000 zostało rannych.
Zobacz także: Przeżyli wybuch w Bejrucie. Wstrząsające relacje świadków