Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Bytomiu to jedna z najstarszych świątyń na Śląsku. Świątynia została założona przez księcia wrocławskiego Henryka Brodatego w 1231 roku. Proboszcz parafii poinformował w mediach społecznościowych o poważnym problemie.
Kochani, niestety, w naszym kościele znów mają miejsce kradzieże oraz nieprzyzwoite zachowania ze strony niektórych odwiedzających - informuje parafia.
"Znikają przede wszystkim kwiaty i donice. W przedsionkach bardzo często osoby bezdomne załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne, pomimo tego, że 50 metrów dalej jest toaleta miejska" - tłumaczy proboszcz parafii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W komentarzach pod wpisem proboszcz tłumaczy, że w związku z powyższym problemem księża debatowali nad zamontowaniem monitoringu w kościele. "Jednak miałby on sens w przypadku możliwości egzekwowania kar od sprawców tych czynów. Samo ich wskazanie do niczego nie doprowadzi, potrzeba odgórnej reakcji i wsparcia" - wskazuje.
Parafia zaapelowała o pomoc do wiernych oraz do władz miasta. "Bardzo prosimy o nie bycie obojętnym na powyższe zachowania i reagowanie lub wzywanie odpowiednich służb. O pomoc prosimy również Miasto Bytom, któremu z pewnością zależy na komforcie i bezpieczeństwie jego mieszkańców i gości".
Pomimo niedawnej interwencji policji i pogotowia ratunkowego, służby, a w szczególności straż miejska, nadal omijają nasz kościół i Rynek szerokim łukiem. Nasz kościół jest i będzie otwarty dla wszystkich. Ale jest to dom Boży - należy mu się szacunek, podobnie jak tym, którzy przychodzą się tu pomodlić - podkreśla proboszcz parafii.