To nie pierwsza zaraza, z którą zmagała się w swoim życiu urodzona w 1913 roku Tillie Dybing. Gdy miała zaledwie 5 lat, jej rodzinę dotknęła pandemia grypy hiszpanki. Zachorowali wtedy m.in. rodzice kobiety.
Leżeli w łóżku, a kiedy wbiegłam do ich pokoju, ojciec zapytał, czy nie mogłabym znaleźć innego miejsca do biegania – wspomina 107-latka w rozmowie z CNN.
Czytaj także: Ma 101 lat. Pokonała koronawirusa w 3 dni!
Najpierw wygrała z rakiem. Teraz pokonała COVID-19
Sama Tillie Dybing również sporo przeszła. Jej mąż zmarł, gdy miała 80 lat. W wieku 95 lat lekarze zdiagnozowali u niej raka szyjki macicy.
Kobieta wygrała jednak batalię z rakiem. Teraz pokonała także koronawirusa. Jedynym objawem choroby było u niej zmęczenie.
Lekarze nie znaleźli nic w jej płucach, nie miała gorączki. Po prostu całymi dniami spała – powiedziała córka kobiety, Susan Berke.
Czytaj także: Dobre wieści ze Śląska. 94-latka pokonała koronawirusa
Wróciła do domu opieki. "Jest błogosławieństwem dla naszej społeczności"
Tillie Dybing wróciła niedawno do domu opieki społecznej Ecumen Detroit Lakes, w którym mieszka od 2015 roku. Przedstawiciele placówki byli bardzo szczęśliwi, że udało jej się pokonać koronawirusa. Podziękowali także rodzinie za zaufanie, którym obdarzono instytucję w opiece nad kobietą.
Jesteśmy bardzo zadowoleni, że widzimy ten uśmiech i każdego dnia słyszymy jej zaraźliwy śmiech. Jest błogosławieństwem dla naszej społeczności – napisało Ecumen Detroit Lakes w poście na Facebooku.
Obejrzyj także: Symbol nadziei. Ta stulatka pokonała koronawirusa
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.