Od grudnia w Puszczy Wkrzańskiej blisko Szczecina można natknąć się na niecodzienny widok. W lesie zamieszkał emu, który kilka tygodni temu uciekł z gospodarstwa agroturystycznego w Przęsocinie.
Emu na wolności
Jak informują pracownicy gospodarstwa, na początku grudnia dziki uszkodziły ogrodzenie, co umożliwiło emu ucieczkę. W rozmowie z tvnmeteo.pl powiedzieli, że ptak jest bardzo sprytny, szybki i trudno będzie go złapać.
Na emu natknęło się już wiele przypadkowych osób. Miejsca jego pobytu są na bieżąco aktualizowane i dzięki temu pracownicy gospodarstwa mogą zostawiać mu jedzenie. Podejmowane są także próby złapania uciekiniera, ale ten skutecznie tego unika.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do sieci trafiło kilka nagrań ze spotkania z emu. Jedno z nich zostało udostępnione na Facebooku "Lubuscy Łowcy Burz". Spacerowiczka przez przypadek natknęła się na ogromnego ptaka, który szedł prosto na nią, niczego się nie bojąc. Nie przestraszyła go ani obecność człowieka, ani psów.
W akcji łapania ptaka biorą udział wolontariusze z Fundacji na rzecz Zwierząt "Dzika Ostoja". Powiedzieli, że ich zadanie jest bardzo trudne, ponieważ emu doskonale zdają sobie sprawę, że są ścigane.
Emu doskonale sobie radzi w polskim lesie, ale nie powinien zostawać dłużej na wolności. W okresie lęgowym może poczynić spore szkody w ekosystemie, wyjadając ptasie jaja czy młode płazy.
Emu naturalnie występuje tylko na kontynencie australijskim. Jest nielotem i należy do największych ptaków świata. Dorosłe osobniki dorastają do ponad 1,5 metra wysokości i mogą ważyć nawet 45 kilogramów. Gdy są zagrożone, mogą zaatakować pazurami. Potrafią rozpędzić się do 50 km/h.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.