Inwazja wojsk rosyjskich na Ukrainę trwa nieprzerwanie od 24 lutego. Nieudolność żołnierzy Władimira Putina oraz niezwykle bohaterska postawa ukraińskich obrońców sprawiają, że okupantom nie udaje się zrealizować wielu założonych celów. Rosyjskie władze zapowiadały na początku wojny, że "operacja" ma nie potrwać długo. Rzeczywistość to zweryfikowała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niewątpliwie brak realizacji celów Rosjanie mogą "zawdzięczać" ukraińskim żołnierzom. Armia obrońców wykazuje się niebywałym heroizmem, dzięki czemu niedawno odzyskano chociażby Chersoń. Niestety wielu Ukraińców w walce o wolność kraju straciło życie. Z drugiej strony warto zwrócić uwagę na dziesiątki tysięcy żołnierzy Putina, którzy zginęli z ich rąk na froncie.
Czytaj także: Totalny armagedon. -40 st. C i pół metra śniegu!
Niesamowity wyczyn snajpera
Skuteczna obrona Ukrainy jest możliwa dzięki postawie bohaterskiej ukraińskich żołnierzy. Ich niesamowite umiejętności potwierdził właśnie jeden ze snajperów. Wojskowy dokonał wyczynu, o którym zrobiło się głośno w mediach na całym świecie. Armia opublikowała wideo, na którym widać, jak wystrzelony przez niego pocisk trafił rosyjskiego żołnierza, oddalonego od niego o 2,7 km.
Odległość, z której Ukrainiec trafił rosyjskiego żołnierza zapisała się w historii. Wynik ten jest oficjalnie drugim najdalszym celnym strzałem w historii. Z drugiego miejsca podium zepchnięty został dawny rekordzista świata Craig Hariison. Obecnie rekordowe trafienie należy od 2017 roku do kanadyjskiego snajpera, któremu udało się zastrzelić wyznaczony cel z imponującej odległości 3,54 km.