Delphine Boël jest znaną belgijską rzeźbiarką. 52-latka przyszła na świat w wyniku pozamałżeńskiego romansu swojej matki, baronowej Sybille de Selys Longchamps i króla Belgii Alberta II.
Przeczytaj także: Koronawirus. Król w kwarantannie z 20 kobietami. Tajowie są oburzeni
Delphine Boël od dawna domagała się od króla, aby uznał ją jako biologiczne dziecko. Udało jej się osiągnąć cel dopiero po ponad 20 latach starań. Monarcha, który abdykował w 2013 roku, ostatecznie został zmuszony przez sąd do udziału w badaniach DNA. Potwierdziły one ostatecznie, że artystka jest córką Alberta II.
Delphine Boël ma prawo do nazwiska i tytułów królewskich?
Delphine Boël domaga się prawa do używania nazwiska biologicznego ojca, czyli Koburg. Mimo że sam Albert II nie wyraża na to zgody, artystka walczy przed sądem również o zgodę na posługiwanie się tytułami "jej królewska wysokość" oraz "księżniczka Belgii".
Przeczytaj także: Przeliczyliśmy to na złotówki. Królowa Elżbieta straciła fortunę przez koronawirusa
Przeczytaj także: Książę Filip oddał władzę. Komu? Jego wybór zaskakuje
Jak podaje "The Guardian", sąd wyda ostateczny wyrok w sprawie 29 października 2020 roku. Artystkę reprezentuje mecenas Marc Uyttendaele. Prawnik tłumaczył w rozmowie z mediami, że jego klientka pragnie być po prostu traktowana na równo z innymi dziećmi Alberta II.
Te tytułu należą się jej tak jak innym dzieciom króla Alberta. Moja klientka nigdy nie miała innego zamiaru, niż bycie traktowaną dokładnie tak samo jak inne dzieci króla, jej bracia i siostry – wyjaśnił Marc Uyttendaele w rozmowie z portalem "The Guardian".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.