Zgromadzenie Sióstr Urszulanek SJK pogrążyło się w żałobie po utracie siostry Małgorzaty Krupeckiej. Urszulanka Serca Jezusa Konającego zmarła w wieku 61 lat w dniu 14 czerwca 2023 roku.
Siostra Krupecka ukończyła studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w zakresie filologii polskiej i bibliotekarstwa. Później przez rok pracowała jako katechetka w parafii św. Krzyża w Gorzowie.
Do zgromadzenia Sióstr Urszulanek wstąpiła w 1987 roku w Pniewach. Po złożeniu ślubów zakonnych przez rok pracowała w szkole pniewskiej jako nauczycielka języka polskiego, a następnie została włączana do pracy nad przygotowaniem do druku tekstów bł. Urszuli Ledóchowskiej i do szerzenia jej kultu - czytamy we wspomnieniu przekazanym przez Zgromadzenie Sióstr Urszulanek SJK, które cytuje ekai.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiadomo też, że "w latach 1994 – 2001 przebywała we Francji we wspólnocie urszulańskiej współpracującej z Braćmi z Taizé". "Zadaniem wspólnoty była pomoc w organizowaniu spotkań dla młodzieży i opieka przede wszystkim nad dziewczętami z Polski i z innych krajów Wschodu. W latach 1998-2001 była przełożona wspólnoty sióstr w Taizé" - podkreślono.
Po powrocie do Polski dołączyła do ekipy przygotowującej kanonizację bł. Urszuli. Współtworzyła też Centrum Duchowości Świętej. Była rzecznikiem prasowym swojego zgromadzenia, a w 2022 roku rozpoczęła pracę w Archiwum Głównym Zgromadzenia.
Jej niespodziewane odejście napełniło naszą wspólnotę bólem - podkreślają zrozpaczone urszulanki.
Tak siostra Małgorzata Krupecka mówiła o życiu w zakonie
W rozmowie z Piotrem Otrębskim z Salve TV opowiadała, jak wygląda życie w zakonie. - Jest to normalne życie. To po prostu jedna z możliwości - mówiła pięć lat temu.
Jest obłożone rozmaitymi stereotypami, z którymi katolickie media powinny walczyć. Ciągle pokutuje, że wybór życia konsekrowanego to wybór negatywny, czymś się ktoś rozczarował, przeżył zawód miłosny - dodawała, podkreślając również, że nie spotkała żadnej zakonnicy, która "przyszła do zakonu z powodu zawodu miłosnego".