O nietypowej ankiecie poinformował lokalny portal 59.ru, powołując się na słowa studentów dwóch uczelni wyższych w mieście Perm w Rosji. Władze jednej z nich - Uniwersytetu Pedagogicznego potwierdziły te doniesienia.
Badania nie są anonimowe
Z informacji wynika, że prowadzący zajęć proszą uczniów, aby nikomu nie mówili o ankiecie, a same badania nie są anonimowe - aby wziąć w nich udział, należy zarejestrować się w serwisie internetowym uczelni przy użyciu danych osobowych.
Jak podaje 59.RU, studenci uczelni pedagogicznej wypełniają ankietę na sali, ale niektórzy mają możliwość zdawania go też zdalnie. Władze uczelni opisują, że nietypowe badania są "federalną inicjatywą mającą na celu badanie opinii publicznej".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ankietę finansuje ministerstwo edukacji Rosji, a studenci są częścią społeczeństwa obywatelskiego - czytamy w komunikacie jednej z uczelni.
"Zobaczyć pełniejszy obraz"
Władze dodają, że zbieranie i analiza ich opinii pozwala im "zobaczyć pełniejszy obraz tego, jak młodzi ludzie żyją i myślą". - Każdy nauczyciel i przyszły specjalista w dziedzinie edukacji wie, że otrzymanie informacji zwrotnej, kompetentnej refleksji jest szansą na zmianę sytuacji na lepsze, przestudiowanie i unowocześnienie procesów - piszą.
Jak piszą lokalne media, wszystkie pytania poświęcone są aktualnej sytuacji politycznej w Rosji i wojnie w Ukrainie. Warto podkreślić, że badania opinii publicznej w Rosji są trudne do zweryfikowania, jak w każdym autorytarnym kraju.
Dodatkowo w marcu 2022 roku wprowadzono poprawki do rosyjskiego kodeksu karnego, które w praktyce oznaczają zakaz krytyki wojny w Ukrainie. Za "dyskredytację sił zbrojnych" grozi do 15 lat więzienia.
Władze uczelni nie chciały odpowiadać na pytanie, co będzie, jeśli student wyrazi negatywną opinię o Władimirze Putinie i inwazji na Ukrainę.