Imię - Persilo. Wiek - około 10 lat. Rysopis ''przestępcy'': białe łapki, miękkie futerko i puchaty ogon. Znaki szczególne: krzywa szczęka i wystający ząbek (według lokalnego portalu tylkotorun.pl to pamiątka po wypadku, do którego doszło w przeszłości).
Persilo jest kotem wolno chodzącym, powszechnie znanym i szanowanym w okolicy. A przynajmniej tak było do tej pory, bo po ostatnim incydencie reputacja kota może ucierpieć.
Choć Persilo ma swój dom przy ul. Wita Stwosza, według lokalnego portalu widywany był w pobliskiej ubezpieczalni, ''pilnował'' przystanku na ulicy Kraszewskiego, odwiedzał nawet ortodontę, studio tatuażu i prywatne domy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak mówi opiekunka kota, zwierzę znane jest w okolicy ''od Matejki do Moniuszki, od Kraszewskiego do Słowackiego, czyli od malarzy do pisarzy''.
Mieszkańcy Torunia, którzy znają Persilo, wiedzieli, że to kot, który lubi pieszczoty i jest duszą towarzystwa. Tym większe zdziwienie wywołało zachowanie czworonoga. O incydencie dowiadujemy się z kartki, która zawisła na płocie nieopodal przystanku, na którym widywany był kocur.
Przed weekendem Persilo zaczaił się się w krzakach na psiego seniora, który spacerował ze swoim opiekunem.
Na ulicy Moniuszki szedł sobie piesek senior ze swoim opiekunem. Aż tu nagle zza żywopłotu rzucił się na niego tygrys! Zaskoczenie było tak wielkie, że dopiero po chwili opiekun rozpoznał Persilosa. To spokojne do tej pory kocisko, z sobie tylko wiadomych powodów, napadło na niewinnego pieska i poraniło go dotkliwie — opisuje pani Alina, opiekunka kota.
Nie wiadomo, dlaczego przyjazny dotąd kot dopuścił się tak nikczemnego czynu. Wiadomo natomiast, że winy zostały mu przebaczone. Persilo nie został skazany na areszt domowy i pozostaje na wolności.
Na szczęście po konsultacji z weterynarzem okazało się, że nie ma poważnych konsekwencji zdrowotnych, a wspaniałomyślny opiekun psa darował winy futrzastemu ''zbójowi''.
Opiekunka Persilo poprosiła, by w razie problemów kontaktować się z nią telefonicznie.