Przypadek 14-latka z Indii został opisany w naukowym magazynie "The New England Journal of Medicine". Chłopiec zachorował na bąblowicę, ponieważ zaraził się tasiemcem – to właśnie pasożyt przenosi te niezwykle groźną dla zdrowia choroba.
Zachorował na bąblowicę. Miał w głowie ogromną narośl
Na temat niestandardowego przypadku medycznego zabrał głos doktor Sumit Thakar. Naukowiec z Oddziału Neurochirurgii w Instytucie Wyższych Nauk Medycznych Sathya Sai w Bangalore podkreślił, że nawet u pacjentów zarażonych bąblowicą rzadko dochodzi do wytworzenia się narośli. Stanowią oni zaledwie 2 proc. wszystkich chorych.
Przeczytaj także: Biskup opolski trafił do szpitala. "Infekcja niewiadomego pochodzenia"
Tasiemiec dostał się do organizmu 14-latka, ponieważ chłopiec miał kontakt z zakażonymi zwierzętami lub odchodami. Narośl, jaka pojawiła się w głowie pacjenta, była wypełniona mlecznym płynem, zawierającym m.in. białka i lipidy. Aby ją usunąć, operujący nastolatka lekarze byli zmuszeni usunąć fragment czaszki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Mówią o niej "kobieta z ogromną nogą". Kończyna waży 45 kg
Operującym 14-latka lekarzom udało się usunąć narośl bez dzielenia jej na mniejsze fragmenty. Było to konieczne ze względu na bezpieczeństwo pacjenta, ponieważ w przypadku wycieku płynu mogło dojść do reakcji alergicznej lub nawrotu schorzenia.
Ku uldze lekarzy i bliskim 14-latka, mimo rozmiarów narośl nie doprowadziła do uszkodzenia mózgu pacjenta. Ostatecznie spędził on w szpitalu dwa tygodnie, po których wypisano go z placówki medycznej, a on sam wrócił do nauki w szkole.
Przeczytaj także: Lekarze się mylili. Była w szoku, gdy wyszło, czym był "kamień nerkowy"