Lato w pełni, a to oznacza, że na polskich wsiach i w miastach coraz łatwiej o spotkanie bocianów, które przygotowują swoje młode do zbliżającego się odlotu. W tym czasie zazwyczaj możemy spotkać je na skoszonych polach, łąkach i mokradłach oraz…na stacji benzynowej w Piszu.
To właśnie to niemal dwudziestotysięczne miasto w województwie warmińsko-mazurskim od wiosny stało się domem nietypowego bociana. Swoją wyjątkowość, nazwany przez okolicznych mieszkańców Wojtkiem ptak, prezentuje, chociażby żebrząc od okolicznych wędkarzy ryby czy za sprawą ostatnich pojedynków na stacji benzynowej.
Jak informują mieszkańcy, od kilku dni bocian zauważany jest przy stacji, gdzie jego szczególną uwagę przyciąga znajdujący się tam kompresor powietrza. Niestety, sądząc po reakcji, Wojtek nie jest jego największym fanem, ponieważ niemal codziennie uderza go swoim dziobem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert tłumaczy nietypowe zachowanie bociana z Pisza
Chociaż samo wydarzenie może wydawać się błahostką, to wielu mieszkańców jest zaniepokojonych zachowaniem ptaka. Obawiają się, że bocianowi najzwyczajniej może się stać krzywda. Ornitolog jednak uspokaja i wskazuje na możliwe rozwiązanie tego problemu.
Takie sytuacje są normalne. Dorosłe bociany w ten sposób reagują na swoje odbicie. On po prostu myśli, że jest to rywal, drugi bocian, który wchodzi na jego terytorium. Dlatego próbuje go odgonić — wyjaśnia w rozmowie z "Faktem" Sebastian Menderski, ornitolog z Olsztyna.
Jak zauważa ekspert, obawy mieszkańców są jednak uzasadnione, ponieważ wiele już było przypadków, gdzie zwierzęta w ten sposób robiły sobie krzywdę. W przypadku Wojtka jest to szczególnie trudny czas, ponieważ ze względu na okres wychowywania małych bocianów, samce bocianów są szczególnie agresywne.
Rozwiązaniem tego problemu może być jednak zasłonięcie chromowanego kompresora. Podobną reakcję u zwierząt może wywołać także odbicie w karoserii samochodu czy zamkniętym oknie tarasowym.