Z treści przesłania wynika, że nie są to gratulacje dla przywódców Gruzji i Mołdawii. Putin nie złożył też życzeń nieuznawanym przez cały świat, ale uznawanym przez Rosję Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej.
Władimir Putin pominął niektórych przywódców
Oficjalnie Kiszyniów i Tbilisi wspierają Ukrainę w wojnie z Rosją. Wojska Putina okupowały jednak część terenów Gruzji (Osetię Południową i Abchazję) i Mołdawii (Naddniestrze). Wszystko wskazuje na to, że to właśnie do tych "narodów" skierował swoje życzenia Putin.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak napisał rosyjski przywódca, "dzisiaj naszym moralnym obowiązkiem jest święte zachowanie tradycji przyjaźni i wzajemnej pomocy pozostawionych w spadku przez naszych ojców i dziadków".
Czytaj także: W Rosji pojawiły się ogłoszenia. 490 zł za noc
Putin złożył życzenia
Jego zdaniem, "nie wolno dopuścić do zniekształcenia prawdy historycznej o Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej, a także usprawiedliwień nazistów, ich wspólników i aktualnych spadkobierców ideologicznych".
Dzień Zwycięstwa w Rosji to jedno z głównych propagandowych świąt. 9 maja w Moskwie odbędzie się defilada wojskowa, w której wezmą udział przedstawiciele przyjaznych wobec Kremla państw, m.in. prezydent Kirgistanu i premier Armenii.
Skromniejsza parada w Moskwie
Na uroczystości w Moskwie Putin zaprosił też prezydenta Turkmenistanu Serdara Berdimuchamedowa. Państwowa agencja Turkmenistan Today poinformowała, że Berdymuchamedow "podziękował przywódcy przyjaznego państwa za zaproszenie".
Według doniesień rosyjskich mediów parada w centrum Moskwy będzie w tym roku dużo skromniejsza - wiąże się to z licznymi stratami sprzętu w wojnie w Ukrainie. Tradycyjnie 9 maja Rosja chwali się najnowszym rodzajem uzbrojenia.